MEDYCYNA CHIŃSKA W SPORCIE
JA I SPORT
Moje pierwsze spotkaniei z zawodniczym sportem były już między szkołą podstawową, a liceum. Wtedy to, dzięki temu, że moja 9 lat młodsza siostra zaczęła trenować narciarstwo alpejskie, ja również zacząłem uczestniczyć w treningach kondycyjnych i wyjazdach w Alpy klubu Śnieżka Karpacz. Byłem już dosyć „stary” jak na rozpoczęcie kariery zawodniczej i jedyne co udało mi się na tamtą chwilę uzyskać to dwa lata z rzędu amatorskie mistrzostwo dolnego śląska w mojej grupie wiekowej i trzecie miejsce na mistrzostwach szkół średnich Dolnego Śląska. Chociaż przygoda była krótka to sprawiła, że sport na dobre stał się częścią mojego życia: od windsurfingu, żeglarstwa, po rower, siłownię, narciarstwo, piesze wycieczki czy snowboard.
Po liceum zdecydowałem się pójść na AWF na kierunek fizjoterapia, gdzie cały czas miałem do czynienia ze sportem w postaci zajęć ruchowych czy wybieranych „fakultetów”, które zawsze były związane z moimi ulubionymi outdoorowymi aktywnościami (narty, snowboard, windsurfing, kajaki itp. ) . Magisterskie studia zakończyłem w 2008 roku i z powodu braku możliwości pracy w zawodzie we Wrocławiu wyjechałem na pół roku do pracy jako fizjoterapeuta we francuskie Alpy. Zarobiłem tam pieniądze, które po pół roku wydałem w Polsce na kursy: 4 letnie studium podyplomowe z Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w Krakowie, 5 modułowe szkolenie z technik powięziowych (tzw. „tkanki miękkie”) u dr Jarka Ciechomskiego i terapię manualną u Mirka Kapicy. Dzięki temu miałem już solidny warsztat do pracy manualnej z pacjentami. Niestety nie sprawiło to w ogóle, że pracodawcy jakoś specjalnie się o mnie zabijali – wszystkie posady we wrocławskich przychodniach były po prostu przez lata „zamurowane” przez fizjoterapeutów i fizjoterapeutki, które pracowały tam od lat a prywatnych gabinetów wtedy jeszcze było tyle co na palcach jednej ręki. Wtedy zdecydowałem, że jedyną opcją będzie pójście „na swoje”.
PRACA ZE SPORTOWCAMI
W sporcie zapragnąłem pracować po tym jak przez parę miesięcy pracowałem u fizjoterapeuty Piotra Bursiewicza w klinice Mediconcept. Pan Piotr w tym czasie zajmował się zawodnikami i zawodniczkami lekkiej atletyki AZS AWF Wrocław i Kadrą Polski tej samej dyscypliny. Zrozumiałem wtedy, że jeżeli chcę coś znaczyć na rynku wrocławskich fizjoterapeutów, to dobrze by było żebym zaczął współpracować z jakimś klubem sportowym.
Fizjoterapeuta pracujący ze sportowcami jest synonimem świetnego diagnosty, ale przede wszystkim niezwykłej skuteczności. Wynika to z faktu, że wysoka skuteczność wykonanych zabiegów przez fizjoterapeuta w sporcie jest niezbędna – zawodnik ma jak najszybciej wrócić do gry bez kontuzji. Od tego zależy jego sukces indywidualny, drużyny a na wyższym poziomie są też z tym związane odpowiednie bonifikaty finansowe. Nierzadko na szkolenie zawodników inwestowane są olbrzymie pieniądze, które mają po czasie zwrócić się z nawiązką. Głupio by było jakby taki zawodnik po wejściu w dorosłość doznał kontuzji, która by go wyłączyła ze sportu. Ucierpiał by na tym każdy, zaczynając od zawodnika, jego rodziny a na prezesie klubu kończąc.
Po odejściu od Pana Piotra zacząłem pracować w przychodni Creator jako terapeuta dojeżdżający do pacjentów, później w tej samej przychodni stacjonarnie. W 2010 roku zacząłem przyjmować prywatnych pacjentów w gabinecie mojej babci (endokrynolożki) w przychodni przy rondzie na Powstańców Śląskich. Przyjmowałem dwie osoby w tygodniu… (ah, te początki😊). Byłem jednym z pierwszych fizjoterapeutów, który zrobił sobie profesjonalną stronę internetową (www.ivamed.pl) , jako pierwszy zacząłem inwestować w pozycjonowanie w googlu i założyłem grafik na znanylekarz.pl. Inwestycja w Internet plus niezłe umiejętności sprawiły, że pacjentów zaczęło przybywać a ja mogłem już pozwolić sobie na większy gabinet w centrum miasta przy ul. Świdnickiej w KRM Med. Od 2011 do 2014 tam właśnie przyjmowałem pacjentów.
FIZJO SPORT MED
W 2014 roku z kolegą zza ściany, Krzysztofem Trojnarem i jego kolegą, Przemkiem Kubiakiem zdecydowaliśmy się założyć Centrum Fizjoterapii Sportowej, które nazwaliśmy Fizjo Sport Med (www.fizjosportmed.pl) . Założeniem centrum było zgromadzenie specjalistów zajmujących się szerokopojętym zdrowiem od trenerów personalnych, fizjoterapeutów, dietetyków po lekarzy, a naszym znakiem rozpoznawczym miał być właśnie sport. Centrum do tej pory prężnie działa i się rozwija, chociaż już beze mnie, bo odszedłem z niego w 2021 roku.
W Fizjo Sport Med zajmowaliśmy się kilkoma klubami sportowymi. Był to (i jest do tej pory) klub Panthers Wrocław i klub karate sportowego Budokan Wrocław. W czasie funkcjonowania firmy współpracowaliśmy też z takimi klubami jak: Sparta Wrocław (żużel), WKK Wrocław (koszykówka) czy Ślęża Wrocław (piłka nożna). Zawodnicy tych drużyn zmagali się już z różnego rodzaju problemami – była to głównie urazówka – skręcenia i zwichnięcia w najlepszym wypadku, ale też dużo zerwanych czy naderwanych ACLi i złamań. Zawodnikami w tym czasie zajmowali się głownie nasi pracownicy – zarówno w zakresie doraźnych kontuzji jak i pełno planowej rehabilitacji. Wszyscy pracownicy ukończyli zarówno kursy z Manipulacji Powięzi jak i kurs akupunktury sportowej u mnie.
ŚLĄSK WROCŁAW
2014 rok był też dla mnie przełomowym rokiem, ponieważ dostałem również angaż w klubie WKS Śląsk Wrocław i stałem się ich oficjalnym fizjoterapeutą, a następnie również w SMS Wrocław (Szkole Mistrzostwa Sportowego). Zajmowałem się tam głównie leczeniem kontuzji oraz odnową biologiczną. Wielu osobom może przyjść przez myśl, że pływanie to taki sport, w którym nie ma kontuzji jednak to nie prawda. Bardzo wielu pływaków cierpi na dolegliwości barków (które często przechodzone kończą się operacjami), problemy z kręgosłupem czy z kolanami. Nie jest to oczywiście taka skala jak w sportach kontaktowych jak piłka nożna, piłka ręczna czy koszykówka, ale pracy mialem naprawdę sporo. Urazy u pływaków wynikały z kilku powodów, o czym więcej napisałem poniżej.
Po pierwsze: ciało pływaków nie było przyzwyczajone do osiowego obciążania stawów , w związku z czym jak później nie było obciążane pod odpowiednią kontrolą i stosując gradację ciężarów – dochodziło do kontuzji.
Drugim częstym problemem były hipermobilne (nadmiernie ruchome) stawy. Szczególnie problematyczne były stawy skokowe – ze względu na ciągłe ustawienie stopy w zgięciu podeszwowym, ale także przeprosty w kolanach i łokciach. Przy tego typu problemach (które były zaletami w pływaniu) nietrudno było o kontuzje nawet przy zwykłym biegu. Sprawiło to nawet, że w pewnym momencie pływacy mieli zakazane brania udziału w zajęciach pozalekcyjnych na których mogli się nabawić kontuzji jak na przykład piłka nożna😉
Trzecim problem były „przechodzone” urazy barków, pleców i kolan (szczególnie u żabkarzy). Dochodziło do nich z dwóch przyczyn – albo zawodnik przez dłuższy czas nie mówił o tym, że boli go bark, bo chciał być „twardy” / „twarda” aż było za późno i bark nadawał się do operacji… albo był już po operacji i był poddany złej rehabilitacji lub za wcześnie wrócił do pływania (najczęściej dotyczyło to zawodników którzy przychodzili z innych klubów).
Trzeba pamiętać, że ciało pływaka miało optymalnie zachowywać się w wodzie nie na lądzie. Większe od fizjologicznych zakresy ruchów w stawach są korzystne w pływaniu, ale niestety nie w funkcjonowaniu na „lądzie”.
Do leczenia urazów używałem zarówno technik manualnych rodem z terapii powięziowych jak Manipulacja Powięzi, terapii manualnej, chiropraktyki, masażu jak i, a nawet przede wszystkim igieł (akupunktury). Moim głównym zadaniem było zarządzanie i profilaktyka kontuzji w klubie, więc musiałem szybko wyłapać z czym zawodnik ma problem, jakiego typu to jest problem i czy musi robić sobie przerwę w treningach. Nie muszę chyba wspominać, że presja trenerów z początku była duża na to, żeby zawodnik wrócił jak najszybciej do pływania. Na szczęście trenerzy szybko mi zaufali i słuchali się mnie jak mówiłem, że zawodnik będzie potrzebował na tydzień lub dwa odpuścić sobie treningi w wodzie (w tym czasie zawsze miał zalecone ćwiczenia na sali). Zaufali mi, bo wiedzieli, że jeżeli zawodnik będzie pływał z kontuzją to prędzej czy później problem się nasili i kompletnie wyłączy go z treningów, a przez to podążania za swoimi i trenerami marzeniami o dobrych wynikach na Mistrzostwach Polski.
Moje zadanie w gabinecie polegało przede wszystkim na tym, żeby sprawić, żeby zawodnika nie bolało, żeby poprawić zakres ruchu w stawie i żeby mógł on wrócić do treningów. Nie musze chyba mówić, że nieodłączną częścią rehabilitacji są ćwiczenia, które zawodnicy zawsze robili na moje zlecenie na dobrze wyposażonej sali. Wszystkie ostre i podostre urazy ogarniałem szybko – w przeciągu jednej/ dwóch kilkuminutowych wizyt i byłem wśród zawodników mocno znany ze swojej skuteczności.
W tym czasie w klubie Śląsk Wrocław pływała czołówka polski z takimi pływakami jak Anna Dowgiert (wielokrotna mistrzyni Polski , brazowa medalistka Mistrzstw Europy i olimpijka z olimpiad w 2012 i 2016 roku) , Jan Hołub (wielokrotny Mistrz Polski, brązowy medalista mistrzostw Europy w stylu dowolnym, uczestnik mistrzostw Świata w Kazaniu w 2015 roku) , Kacper Klich (wielokrotny Mistrz Polski w stylu dowolnym, uczestnik Mistrzostw Świata w Kazaniu i olimpiady w Rio de Janeiro w 2016 roku), Dawid Szwedzki (8-krotny Mistrz Polski seniorów , uczestnik Mistrzostw Świata w 2019 roku) i wiele innych multimedalistów i multimedalistek Mistrzostw Polski. Klub Śląsk Wrocław w tamtym czasie wielokrotnie lądował w pierwszej trójce najlepszych klubów w Polsce.
Dzięki moim skillom związanym z medycyną chińską szybko udało mi się zaskarbić serca zawodników i w pewnym momencie przychodzili już do mnie nie tylko z urazami ortopedycznymi, ale także z bolesnymi zatokami, bolesnymi miesiączkami, tremą przed zawodami czy nawet bezsennością. Medycyna chińska naprawdę potrafi zdziałać cuda na wiele innych sposobów niż tylko zwalczanie bólu😉
REPREZENTACJA POLSKI
Moja skuteczność jako fizjoterapeuty została również doceniona i pojechałem jako fizjoterapeuta Reprezentacji Polskiej Seniorów w pływaniu podczas obozu w Gorzowie Wielkopolskim. Podczas tego obozu miałem przyjemność pracować z takimi znakomitymi pływakami jak Alicja Tchórz, Paweł Korzeniowski czy Kacper Majchrzak.
MKS PERŁA LUBLIN (piłka ręczna kobiet)
Między lipcem 2016 a majem 2017 zajmowałem się również piłkarkami ręcznymi z MKS Perła Lublin (wtedy Mistrzyniami Polski). Jednak ze względu na zbyt dużą odległość między Wrocławiem a Lublinem zrezygnowałem z tej posady (w tamtym czasie myślałem o przeprowadzce na stałe do Lublina). W tym czasie MKS Perła Lublin była najlepszym klubem w ekstraklasie i co roku zdobywała mistrzostwo. Większość z zawodniczek było wielokrotnymi reprezentantkami Polski jak: – Weronika Gawlik, Marta Gęga, Krista Repelewska, Sylwia Matuszczyk czy Aleksandra Rosiak
SPORTOWCY INDYWIDUALNI
Od kiedy prowadzę prywatną praktykę miałem przyjemność przyjmować lub prowadzić wielu sportowców w tym:
- Jana i Szymona Wójcików – koszykarzy Enea Stelmet Zastal Zielona Góra i Czarnych Słupsk , wcześniej zawodników drużyna NCAA Missouri State Bears
- Oliwię Jabłońską– multimedalistka Igrzysk Parampilijskich w pływaniu niepełnosprawnych, wielokrotna Mistrzyni Polski, Europy i Świata.
- Patryka Grudniewskiego – Mistrza Świata Muay Thai 2008, Mistrz Polski Muay Thai 2007, zawodnika KSW
- Bartłomieja Kubkowskiego – pływaka Śląska Wrocław, obecnie utytułowanego pływaka długodystansowego, znanego z różnych wyczynów jak przepłynięcie 4 mazurskich jezior w mniej niż 9 h czy obecne starania na przepłynięcie Bałtyku z Kołobrzegu do Szwecji
- Magdę Nowakowską, Kamila Rosińskiego (medalistów Mistrzostw Świata, Europy i Polski w karate sportowym, zawodników klubu Budokan Wrocław)
- Martynę Zagórską – Mistrzyni Dolnego Śląska w boksie kobiet
- Mateusza Gamrota – zawodnika MMA (wielokrotnego Mistrza KSW, od 2020 zawodnika UFC)
- Makoto Ishikawa – wicemistrza Europy w lataniu szybowcami
- Mieszko Palmi-Kukiełko – wielokrotnego Mistrza Polski w pływaniu długodystansowym i medalistę Mistrzostw Świata w pływaniu lodowym.
- Roberta Wilkowieckiego (rekordzisty Polski na dystansie Iron Man, wielokrotnego medalistę zawodów rangi światowej na dystansie Iron Man).
- Macieja Zoniuka – pływaka WKS Śląsk Wrocław, youtubera i zawodnik freak fightów
CO TCM MYŚLI O SPORCIE?
Jeżeli macie jakieś chociaż mgliste pojęcie o Tradycyjnej Medycynie Chińskiej to wiecie, że ona specjalnie ze sportem nie idzie pod rękę. Wynika to przede wszystkim z filozofii, które są bazą dla medycyny chińskiej jak buddyzm czy taoizm.
Założeniami oby dwóch tych systemów filozoficznych jest życie w umiarze.
Medycyna chińska jako swój priorytet kładzie ponad wszystko zasadę zachowania energii.
W myśl tej zasady im więcej energii jesteś w stanie zgromadzić tym dłużej, zdrowiej i szczęśliwiej będziesz żyć.
Oznacza to, że każde nadmiarowe eksploatowanie ciała, które nie wynika z losowych sytuacji życiowych jak ciężka praca, żeby utrzymać rodzinę czy wojna, jest zwyczajnie uznawane za bezsensowny wydatek energetyczny, które docelowo spowoduje, że będziesz żyć krócej.
Starożytni Chińczycy naprawdę mieli na tym punkcie fioła. Uważali miedzy innymi, że podczas ćwiczeń nie należy się pocić, bo wytraca się tak zwane „cenne płyny” (i mieli rację😉 ) czy nie uprawiać zbyt często seksu… bo również skraca nam to życie. (szczególnie mężczyznom, bo oni pozbawiają się w trakcie stosunku Esencji w postaci nasienia😉 )
KONFLIKT WE MNIE
Przesiąknięty filozofią medycyny chińskiej byłem z początku mocno skonfliktowany pracując w klubie pływackim. Trochę się czułem tak, że naprawiam młodych ludzi tylko po to, żeby niszczyli swoje ciało. Bo niestety kochani, jeżeli ktoś z Was ma jakieś złudzenia to teraz je rozwieję. …
Powiedzenie SPORT TO ZDROWIE tyczy się tylko sportu amatorskiego i to uprawianego z głową.
SPORT ZAWODOWY TO GENERALNIE NISZCZENIE CIAŁA*.
Obciążenia treningowe, którym poddani są zawodnicy różnych dyscyplin, konieczność trenowania z kontuzjami, nadużywanie leków przeciwbólowych, zbijanie wagi itp. prowadzi często do destrukcji ciała. Nie dziwi zatem też, że zawodowi sportowcy często wyglądają znacznie starzej od swoich rówieśników.
ROZWIĄZANIE KONFLIKTU
To jak sobie to przetłumaczyłem, żeby móc pracować w takich warunkach i się z tego cieszyć?
Cóż, na kilka sposobów😊
Po pierwsze, zobaczyłem jak ważne są dla nich zawody i sukcesy (bądź porażki…) które na nich osiągali. Nie mogłem się napatrzeć na emocje podczas zawodów i te momenty, kiedy wygrywali wyścigi i zdobywali upragnione medale. I ja też poczułem się częścią ich sukcesu. Widziałem jak bardzo ich to budowało.
Drugi argument jest mocno związany z pierwszym a ogarnąłem go dopiero po jakimś czasie. Stało się to nie na basenie, a w gabinecie. Kiedyś przyszedł do mnie emerytowany koszykarz Śląska Wrocław. Miał on dwie endoprotezy bioder i był w naprawdę słabym stanie fizycznym… a mimo tego nie było tego kompletnie widać na zewnątrz. Nie narzekał, poruszał się sprawnie i miał niesamowite poczucie humoru. I wtedy zrozumiałem:
SPORT KSZTAŁTUJE CHARAKTER. I to właśnie ten zawodniczy. Te siermiężne wielogodzinne treningi sprawiały, że te osoby w późniejszym życiu były nie do zatrzymania i nie do złamania.
Zrozumiałem, że sport jest ważny i jak bardzo chce wspierać tych chłopców i dziewczyny, żeby przeszli przez ten etap w swoim życiu w miarę bezboleśnie.
* nadmienię tylko, że technologia związana z treningami we współczesnym sporcie, przygotowaniem motorycznym i fizjoterapią to przepaść porównując z tym co było jeszcze kilkanaście lat temu. Świadomy dobrze prowadzony sportowiec jest w stanie działać do 40tki bez większych kontuzji a i później cieszyć się świetnym zdrowiem. Przekonałem się o tym na własnej skórze kończąc kurs prowadzony przez sztab medyczny FC Barcelona.
JAK MEDYCYNY CHIŃSKA MOŻE POMAGAĆ SPORTOWCOM
Medycyna chińska jest istotnym systemem zarządzania zdrowiem pacjentów, takimi pacjentami również są sportowcy jak trafiają do mojego gabinetu i potrafi im służyć na wiele sposobów. Oto kilka z nich
UWALNIANIE OD BÓLU
Akupunktura i moksybucja jest wykorzystywana do łagodzenia bólu, poprawy krążenia krwi i redukcji stanów zapalnych. Badania pokazują, że może ona wpływać na uwalnianie endorfin oraz innych neuroprzekaźników, co naturalnie łagodzi ból. Zabiegi akupunktury stosowałem niemal u każdego zawodnika, który zmagał się z jakiekolwiek problemami bólowymi. Ogromnym atutem akupunktury był też fakt, że mogłem robić w jednym czasie kilka osób na raz. Po prostu nakłuwałem im igły i czekałem kilka minut w czasie pracując sobie z najbardziej potrzebującą osobą manualnie:)
REGENERACJA
Bańki chińskie są stosowane do poprawy przepływu krwi i limfy, redukcji napięcia mięśniowego oraz zmniejszania stanów zapalnych. Często stosowane przez sportowców, zwłaszcza po urazach, aby przyspieszyć regenerację . Bańki chińskie w pewnym momencie stały się też najbardziej popularną w sporcie techniką wywodzącą się z TCM. Ze śladami po bańkach było widać na zawodach między innymi Micheala Phelpsa czy Novaka Djokovica.
ODDZIAŁYWANIE NA STRES
Akupunktura działa na redukcję stresu poprzez kilka mechanizmów:
- Regulacja układu nerwowego: Stymulacja punktów akupunktury wpływa na autonomiczny układ nerwowy, zmniejszając aktywność współczulną (związaną ze stresem) i zwiększając aktywność przywspółczulną (związaną z relaksacją).
- Uwalnianie endorfin : Akupunktura promuje wydzielanie endorfin, które są naturalnymi środkami przeciwbólowymi i poprawiają nastrój.
- Zmniejszenie poziomu kortyzolu: Akupunktura może obniżać poziom kortyzolu, hormonu stresu, co pomaga w relaksacji i poprawie samopoczucia
Wielokrotnie miałem sytuacje, w których musiałem zawodników wyciszać przy pomocy technik medycyny chińskiej. Zdarzało się to najczęściej w trakcie zawodów, przed nimi lub po nich, kiedy zawodnicy na przykład mieli problemy z zaśnięciem czy mieli tremę.
ZIOŁOLECZNICTWO
W tradycyjnej medycynie chińskiej (TCM) wiele ziół jest używanych w sporcie do poprawy wydajności, regeneracji i leczenia urazów. Oto kilka ziół, które są często stosowane:
- Żeń-szeń Używany do zwiększenia wytrzymałości i siły, poprawy koncentracji oraz redukcji zmęczenia.
- Cordyceps Wspiera wytrzymałość fizyczną, zwiększa produkcję ATP, co pomaga w lepszym wykorzystaniu tlenu.
- Dang Gui : Poprawia krążenie krwi, wspomaga regenerację tkanek i zmniejsza stany zapalne
- Reishi Wzmacnia układ odpornościowy, redukuje zmęczenie i stres, wspiera regenerację po wysiłku.
- Ashwagandha (Withania somnifera): Wzmacnia siłę i wytrzymałość, redukuje stres i poprawia regenerację
Te zioła są stosowane w tradycyjnej medycynie chińskiej, aby wspomagać zdrowie i wydolność sportowców, zarówno w treningach, jak i w regeneracji.
ODNOWA BIOLOGICZNA
Sportowcy ekstremalnie pracują na treningach a póżniej… ekstremalnie się regenerują.🤗
Zamiast zadbać o wyciszenie często uciekają się do takich praktyk jak lodowe kąpiele czy saunowanie. Zgodnie z filozofią medycyny chińskiej saunowanie kosztuje ciało duży energii, bo pozbywamy się w trakcie niego dużej ilości płynów, które wbrew ogólnej opinii oprócz toksyn mają w sobie dużo cennych pierwiastków jak Sód, Potas, Magnez czy Wapń, które potrzebujemy do życia w zdrowiu. Dlatego kiedy zawodnik czy zawodniczka nie chce czy nie lubi chodzić do sauny lub co gorsza się po niej gorzej czuje to po prostu jemu/jej to odradzałem. Sauna według medycyny chińskiej wychładza… tak dobrze czytacie;) ale to temat na oddzielnego posta. Generalnie osobom, które na codzień czują się wychłodzone nie polecam sauny. Raczej się będą się po niej czuły gorzej. Dobrym rozwiązaniem wtedy jest sauna na podczerwień lub wchodzenie do sauny tylko po to żeby się zagrzać a nie wypacać.
Kąpiele lodowe… Tak bardzo popularne w ostatnich latach a dalej jest tak mało badań odnośnie ich prozdrowotnego wpływu. Medycyna chińska nienawidzi zimna (link do artykyłu ) i nienawidzi kapieli lodowych… Osobiście uważam, że mają one pewne zastosowanie u sportowców jednak na pewno nie zaliczałbym do nich pływaków, którzy już same treningi odbywają w zimnej wodzie i póżniej znowu się w zimnej „regenerują”. Uważam, że jest dosyć mała grupa zawodników, na którą to naprawdę dobrze działało.
W kontekście medycyny chińskiej osobami, którymi przede wszystkim nie poleca się takich kąpieli są … kobiety. Głównie ze względu na naturalne skłonności do wyziębienia i problemów z tym związanych przekładających się na przykład na pracę jelit czy układ moczowo-płciowy. Myślę, że wiele kobiet się ze mną zgodzi.
DIETETYKA I SUPLEMETACJA
To była nierówna walka, którą prawie przegrałem… Sportowcy uwielbiają jeść odżywki, stosować napoje izotyniczne (często słodzone) , przedtreningówki i często żywią się naprawdę średnio. Medycyna chińska na odżywki nie patrzy się przychylnym okiem a to przede wszystkim dlatego, że uznaje je za „zimne”, czyli, że sam sposób ich podaży jak i ich skład (na przykład zawartość laktozy) sprawia, że ciało musi dużo energii wytworzyć wpierw żeby to podgrzać i rozłożyć. Im bardziej złożone i nienaturalne związki podawane w formie zimnej tym większy wydatek energetyczny ciała żeby to wchłonąć – proste. Z drugiej strony sportowiec pracuje ekstremalnie i musi mieć ekstremalną podaż m.in. białka co ciężką osiągnąć samą dietą…
Przedtreningówki to było coś co naprawdę doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Jest kilka rzeczy, która naprawdę moim nauczycielom medycyny chińskiej udało się mi wbić do głowy i są to przede wszystkim wszelkiego rodzaju pobudzacze (oprócz oczywiście pysznej kawusi😊 ). Wedlug medycyny chińskiej tego typu substancje znacznie skracają nasze życie i wpływają bezpośrednio destrukcyjnie na nasz układ Nerek, które w medycynie chińskiej sa mocno związane z energią życiowa. Dla uproszczenia możecie myśleć tutaj o tak zwanym „wypaleniu nadnerczy”. Dodatkowo przedtrenigówki fatalnie działają na układ nerwowy.. nadużywanie ich często może prowadzić do problemów ze snem, nadpobudliwości i nerwowości.. Co ciekawe po środki tego typu nie sięgała czołówka zawodników – Ci wiedzieli, że wyrządzają one więcej krzywdy niż pożytku.
Na dietę w klubie generalnie nie miałem większego wpływu. Z resztą czemu miałbym mieć – to nie moje kompetencje. Dla mnie istotne było zdrowie zawodników wiec jedyne o czym czasami wspominałem gdy mówili mi o swoicj dolegliwościach gasrtczynych to przyjrzenie się czy aby służy im laktoza lub gluten. No i oczywiście bezskutecznie mówiłem o tym jak medycyna chińska uwielni długogotowne zupy.. ale kto miał na to czas wtedy😉
ZARZĄDZANIE CHOROBAMI
Zazwyczaj jak myślicie o roli fizjoterapeuty w klubie sportowym to myślicie o zarządzaniu kontuzjami… Sytuacja się zmienia, kiedy ten fizjo zna się na medycynie chińskiej🌞.
Szybko odkryłem, że przyczyną wielu nieobeności pływaków i pływaczek były przeziębienia, przewlekłe infekcje zatok, niestrawności czy bolesne miesiączki. Oni w tym czasie brali odpowiednie apteczne leki, które działały z różnym skutkiem.. Postanowiłem to zmienić, w związku z czym mój gabinet szybko stał się praktycznie gabinetem lekarskim, gdzie leczyłem chore zatoki akupunkturą czy przeziębienia bankami i ziołami.
Moim niemałym osiągnięciem na koniec mojej kadencji było zastąpienie całej apteczki klubowej suplementami medycyny chińskiej. To była moja „chińska scheda” .
5 ELEMENTÓW
Moim konikiem jest teoria 5 elementów i uwielbiam ją stosować do oceny potencjału moich pacjentów i również stosowałem ja do zawodników. Teoria ta pomagała mi w lepszej komunikacji z nimi, ale także komunikowaniu ich problemów trenerom. Zawodnik elementu Drzewa musiał mieć ustalony cel do którego dąrzy, dla Ognia była ważna atmosfera podczas treningów a Ziemia uwielbia jeść i szybko robi masę… znowu… temat na oddzielny post:)
Trochę więcej o teorii 5 elementów napisałem tutaj: https://www.ivamed.pl/bez-kategorii/5-elementow-i-uzytecznosc-tej-teorii-w-diagnostyce-terapii-i-komunikacji-z-pacjentem/
Podsumowując, praca ze sportowcami mnie bardzo wiele nauczyła i sprawiła, że stałem się bardziej skutecznym terapeutą. Dodatkowo miałem przyjemność pracować w klubie Śląsk Wrocław w czasach jego największej świetności i mogłem się cieszyć ze zwycięstw wraz z zawodnikami i trenerami, którzy byli dla mnie prawie jak rodzina. Uważam, że sport zawodowy to ogromne poświęcenie swojego zdrowia, ale niesamowite korzyść dla psychiki, a medycyna chińska może być tu bardzo użyteczna żeby osiągnąć sukces jak najmniejszym kosztem🤗.
KURS AKUPUNKTURA SPORTOWA
Jeżeli interesuje Cię temat medycyny chińskiej i jej użyteczność w terapii pacjentów z problemami ortopedycznymi, diagnostyka palpacyjna, zastosowanie w regeneracji i zmniejszenia aktywacji układu współczulnego to zapraszam do zapoznania się z moją ofertą kursową. Moje doświadczenie w pracy ze sportowcami oraz tysiące godzin kursów, studia na fizjoterapii we Wrocławiu, studia z Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w Nanjing w Chinach i studia na Akademii Osteopatii we Wrocławiu poskutkowały w stworzeniu wyjątkowego 5-modułowego kursu , na którym pokazuje jak dbać o zdrowie sportowca za pomocą metod medycyny chińskiej jak akupunktura, banki, gua sha czy moksa. Kurs prowadzę nieprzerwanie od 2014 roku. Więcej dowiecie się pod linkiem: https://spasja.pl/kurs-akupunktura-sportowa/https://spasja.pl/kurs-akupunktura-sportowa/