Odwiedź nas
Wrocław, ul. Pawia 8
Godziny otwarcia
Pon. - Pt.: 07:00 - 21:00

CZEMU MEDYCYNA CHIŃSKA NIENAWIDZI ZIMNA?

Przyjęło się, że medycyna chińska (tudzież Tradycyjna Medycyna Chińska) ogromną wagę przykłada do ogrzewania ciała i tępi na wszystkie możliwe sposoby wystawianie się na zimno. Źle się patrzy na wszelkie praktyki związane z Zimnem od krioterapii miejscowej, krioterapii ogólnej, morsowania czy kąpieli lodowych – tak ostatnio popularnych – i tym dwóm ostatnim się oberwało szczególnie. 

Morsowanie stało się szczególnie modne w czasie pandemii Covid-19 z różnych przyczyn. Jedną była chęć wzmocnienia odporności, drugą nuda a jeszcze inną zdaje się internetowa moda. Jakie pobudki by tego zjawiska nie były … wiele osób zaczęło raportować, że czują się po tym dużo lepiej zarówno zaraz po morsowaniu jak i w dłuższym terminie zażywania regularnych kąpieli w zimnej wodzie. Jest też coraz więcej doniesień naukowych mówiących o zaletach i wadach zimnych kąpieli… ale nie będę tutaj pisał o morsowaniu czy kąpielach lodowych, bo nie jestem specjalista. To o czym chce napisać to ciekawej reakcji środowiska Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w postaci głębokiego sprzeciwu. Ten artykuł ma na celu wyjaśnienie skąd się wzięła ta „obsesja Zimna” w TCM i czy jest słuszna😉  

OBSESJA ZIMNA

Kiedy byłem mały to zawsze słyszałem od moich rodziców i dziadków, żeby Jesienią, na Wiosnę i w Zimie nosić czapkę, rękawiczki, ubierać się „na cebulkę”, „nie odsłaniać nerek”, ubierać grube skarpety, nie latać po zimnej podłodze na bosaka czy nie siedzieć na zimnym kamieniu, bo dostaniemy „wilka”. Do tej pory jak widzę młode dziewczyny na lodowisku w za krótkim ubraniu czy niewłaściwych skarpetach to włącza się we mnie babcia, która ma ochotę je pozakrywać, bo się rozchorują. I ma to swoje potwierdzenie w nauce, bo nerki rzeczywiście nienawidzą zimna… tak naprawdę wszystkie tkanki go nienawidzą, bo zimno upośledza krążenie krwi oraz powoduje, że ciało musi wydatkować więcej energii na dogrzanie.  

Czy jednak wszędzie na Świecie ta dbałość o dogrzanie jest taka istotna? 

Warto jednak zdać sobie sprawę, że ta olbrzymia dbałość o utrzymanie ciepła była wynikiem czasów, w których w domach nie było centralnego ogrzewania albo było one bardzo ograniczone a Zimy potrafiły być bardzo surowe.  Co ciekawe wyjeżdżając często do Londynu widziałem coś kompletnie odwrotnego – nieadekwatnie do pogody osoby porozbierane – w krótkich spodniczkach, krótkich spodniach i japonkach przy dosyć niskiej temperaturze i wietrznej pogodzie. Zastanawiałem się wtedy zawsze z czego to wynika… Z tego, że mają lepszą odporność? Z tego, że nie słuchają własnego organizmu? Z tego, że nie mieli do czynienia z ekstremalnym zimnem? A może z tego, że te osoby nie były zadbane będąc dziećmi?…  Bo przecież w Polsce największym okazaniem miłości drugiej osoby jest pytanie „czy nie jesteś głodny?” i „czy nie jest Ci zimno”?

Należy sobie zadać pytanie czemu w Polsce czy w ogóle w tej części Europy jest taki nacisk na bycie najedzonym i w cieple… myślę, że to odcisk Komuny, kiedy zarówno z ogrzewaniem jak i jedzeniem było różnie, a także ze znacznie chłodniejszymi zimami niż na Wyspach. Dodatkowym powodem jest też fakt, że w kraju takim jakim była Polska był mniejszy dostęp do lekarzy i leków – więc lepiej było nie chorować. 

Ta dbałość o dobre zagrzanie jest również bardzo bliska medycynie chińskiej. 

STOSUNEK MEDYCYNY CHIŃSKIEJ

Temat Zimna w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej jest bardzo dobrze znany i poruszany na samym początku na wszystkich kursach i we wszystkich szkołach TCM. Zaraz po poznaniu podstawowych zasad takich jak Yin/Yang czy 5 elementów, uczymy się o patologicznym wpływie zewnętrznych „demonów” jakimi są: 

  • Gorąco
  • Gorąco późnego lata 
  • Wilgoć
  • Wiatr
  • Suchość
  • Zimno

Według koncepcji medycyny chińskiej każdy z tych zewnętrznych czynników patogennych atakuje nasze ciało często łącząc się w pary lub triplety – osłabiając nasz układ odpornościowy, a jeżeli go pokonają – wnikają do naszego wnętrza i zaczynają osłabiać funkcję narządów.  

Ze wszystkich tych sześciu czynników klimatycznych zdaje się, że największą uwagę Chińczycy poświęcili Zimnu… 

Zimnu poświęcony jest cały rozdział 39-ty klasycznej książki medycyny chińskiej – Huangdi Neijing Suwen ((„Kanon Medycyny Wewnętrznej Cesarskiego Żółtego Cesarza”) spisany koło 200 r.p.n.e.

Znajdziemy tam między innymi fragment: 

Qi i krew w ciele nieprzerwanie płyną kanałami, jednak, gdy zostaną zaatakowane przez patogen zimna, ulegają zastojowi. Jeśli czynnik chorobotwórczy atakuje

tylko zewnętrznie i pozostaje na peryferiach, powoduje jedynie pogorszenie krążenia krwi. Gdy jednak wnika w kanały, blokuje przepływ qi i wywołuje ból

         Cały rozdział tej książki poświęcony jest Zimnu i jego powiązaniu z bólem – jak Zimno wpływa na różne części ciała i jak się objawia, jak wniknie głębiej w ciało. I wszystko co jest w nim napisane ma w dużej mierze odniesienie do fizjologii – kiedy nasza skóra ma kontakt z zimnem to pierwszą reakcją jest zmniejszenie przepływu krwi przez tkanki wierzchnie, za to zwiększenie dystrybucji krwi do wnętrza ciała. Gdy tkanka jest gorzej ukrwiona to może pojawić się ból lub inne wrażenia, a jeżeli bodziec jest zbyt długo to może dojść do zaburzenia funkcji już nie mówiąc o znacznym wydatku energetycznym ciała żeby je cały dogrzewać. 

         Haung di Neijing nie było jedynym dziełem, gdzie temat Zimna był porusznay. Temat ten później był kontynuowany między innymi w takim klasyku zielarskim jak „Shang Han Lun” (Traktat o Chorobach Spowodowanych Zimnem) napisanm przez Zhang Zhongjinga, jednego z najwybitniejszych lekarzy w historii medycyny chińskiej. Dzieło to powstało pod koniec okresu Han Wschodnich, około końca II wieku naszej ery. 

         Ewidentnie widać, że temat Zimna faktycznie w medycynie chińskiej był bardzo istotny. Mam pewną hipotezę czemu tak było.  

         Oby dwa dzieła powstały w okolicach dynastii Han (Huang di neijing na początku tej dynastii a „Shang Han Lun” na koniec) – uznawanej za jedną z najbardziej przełomowych dynastii w Chinach (do tej pory część Chińczyków dumnie tytułuje się Hanami). Tak naprawdę pierwszej podczas której dochodzi do konsolidacji Chin jako Państwa z centralną władzą. W tym czasie następuje znaczny skok cywilizacyjny, ale oprócz niego również przetaczające się przez kraj liczne wojny. Jak pewnie się domyślacie z wojnami często związane są liczne zachorowania a także epidemie. Ciężko znaleźć dokładne dane, bo jakby nie było, wszystko odbywało się ponad 2 tysiące lat temu, lecz można domniemywać, że część z nich wynikała właśnie z wychłodzenia czy niedożywienia. 

         W jaki sposób medycyna chińska radziła sobie z przypadkami takiego zimna? Zalecano używać konkretnych przypraw do posiłków, podawano konkretne zioła do picia, robiono masaż, bańki, gua sha akupunkturę i moksybucję (teapie ciepłem)– w zależności od przypadku. Jednak to o co dbano najbardziej to PROFILAKTYKA. 

         Medycyna chińska przez to, że inspirowana głównie była taoizmem oraz buddyzmem promuje życie w zgodzie z naturą, opierające się na spokoju, harmonii i przyjemności i również przez te okulary patrzy się na wzmacnianie odporności. Nasze zdrowie według medycyny chińskiej opiera się na kilku dobrze znanych filarach:

  • zdrowej diecie (z wielkim uwielbieniem dla wywarów mięsno-warzywnych) i produktach gotowanych, 
  • odpowiedniej ilości snu, 
  • zarządzaniu stresem za pomocą medytacji oraz przebywaniu w naturze 
  • oraz odpowiedniej harmonijnej aktywności fizycznej takiej jak TaiChi czy QiGong. 

Rozszerzeniem tych filozofii był również koncept ochrony Jing

OCHRONA ENERGII „JING”

         W medycynie chińskiej, Jing (精) jest kluczowym pojęciem, często tłumaczonym jako „esencja” Jest to jedna z trzech fundamentalnych substancji (Trzy Skarby), obok Qi (energia) i Shen (duch/dusza). Jing reprezentuje podstawową energię życiową, odpowiedzialną za wzrost, rozwój, reprodukcję, a także za długowieczność i witalność. Uważa się, że Jing jest magazynowane w nerkach i ma swoje źródło zarówno w genetycznym dziedzictwie od rodziców (prenatalne Jing), jak i w substancjach odżywczych i energii pochodzących z diety i powietrza (postnatalne Jing). Ochrona i pielęgnacja Jing jest uważana za kluczową dla utrzymania dobrego zdrowia i długowieczności w TCM. 

         Wśród praktyków toczą się różnego rodzaju spory odnośnie Jing, jednak znaczna większość uważa, że jest to energia nie do końca odnawialna. W skrócie uważa się, że każdy rodzi się z pewnym zasobem esencji Jing na start i później go zużywa w trakcie życia. Jak go zużyje całkowicie .. to umiera😉 Czyli w skrócie: poprzez właściwe życie możesz jej tracić mniej, ale i tak zawsze tracisz😉

Przy okazji link do mojego filmu jak sprawdzić, czy macie dużo jing:

Ponieważ dla starożytnych Chińczyków długowieczność (w dobrym zdrowiu) była istotna, dlatego ogromną wagę przykładali do tego by to Jing chronić, a odbywa się to przez: 

  • unikanie skrajnych emocji – nadmiernego strachu, smutku, złości… ale także radości – zawsze po środku! 
  • Unikanie substancji pobudzających wszelkiego typu od kawy po alkohol i narkotyki
  • Unikanie aktywności ruchowej, która zbyt mocno nadweręża nasze ciało i przy której się nadmiernie pocimy 
  • Unikanie wynalazków typu sauna, przez którą pozbywamy się naszych cennych płynów 
  • Unikanie soli 
  • Właściwe praktyki seksualne – mężczyźni ćwiczą się w orgazmach bez ejakulacji oraz uprawiają seks w odpowiedniej dla wieku częstotliwości (w moim wieku raz na 3-4 dni max) 
  • Dbanie o odpowiednią jakość i ilość snu
  • Dbanie o właściwą aktywność fizyczną (TaiChi, QiGong, joga…) 

Czyli w skrócie unikanie wszystkiego co nam podnosi tętno i/lub ciśnienie😉

         Rozszerzając pojęcie ochrony „Jing” możemy je również rozszerzyć o unikanie wszelkiej działalności, która spowoduje nadmierny wydatek energetyczny naszego ciała. No bo… ta pula energetyczna będzie nam potrzebna na dłuższe i szczęsliwe życie. 

         Jeżeli zrozumiemy to podejście to zrozumiemy już wstręt do morsowania. No bo jaki jest sens w świetle tej filozofii wystawiać się na dewastujący wpływ Zimna, który nie dość, że upośledza krążenie to sprawia, że jest zużywana energia Jing?

         Jednym słowem marnotrawisz swoją życiową energię i według koncepcji medycyny chińskiej każde morsowanie skraca Ci  życie ! i może być (jeżeli Twoja odpornościowa energia WeiQi jest słaba) przyczynkiem do rozwinięcia stanów „wyziębienia” różnych tkanek i narządów o czym jeszcze później napiszę. 

         No właśnie… ale tak jest, a raczej było w Chinach, więc czemu na Zachodzie jest inaczej? 

CZEMU NA ZACHODZIE JEST INACZEJ😊

         Analogicznie jak w przypadku medycyny chińskiej trzeba się popatrzeć na historię i na to jakie filozofie i religie kształtowały naszą część Świata. 

         Jeżeli popatrzymy się od czasów antycznych to zarówno w Grecji, Rzymie jak i Skandynawii bardzo żywy był kult siły i Wojny. Najwięksi bogowie Greccy: Zeus, Posejdon, Atena, nordyccy: Odyn, Thor, Loki czy słowiańscy: Perun, Swiatowid…😊 to wszystko byli bogowie, którzy uwielbiali się tłuc i/lub pięknie wyglądać. Nie było tam specjalnie miejsca na dbanie o Jing. Nie było tam nawet często miejsca na dbanie o długowieczność. Popatrzmy na Wikingów: dla nich zestarzeć się to raczej nie był powód do dumy😉

         Jak to do tego koktajlu dbania o siłę i wytrzymałość dodamy ulubiona przyprawę religii chrześcijańskiej czyli cierpienie to mamy pełny obraz tego czemu tak uwielbiamy morsowanie😊 Uwielbiamy cierpieć. Cierpienie uszlachetnia i zbliża nas do Boga😊

         Zachód to kult siły, przełamywania swoich barier, wychodzenie ze strefy komfortu i wzrastania przez cierpienie. Na tym wzrosła nasza kultura co widać chociażby w medycynie. Nasza medycyna jest najlepsza jako medycyna interwencyjna przy ratowaniu życia, operacjach itp. a nie jako medycyna profilaktyczna. Kiedy Chińczycy na podstawie swoich filozofii myśleli, jak sprawić by poprzez zdrowe żywienie i kultywowanie spokoju i przede wszystkim unikanie czynników drażniących być zdrowymi i długowiecznymi – Europejczycy  hartowali swoje ciało w przygotowaniu na konfrontacje, czego pięknym przykładem są tak popularne szczepionki.    

KTO MA RACJĘ?

Moim zdaniem nie da się tego rozstrzygnąć, bo wszystko zależy od tego:

  1. W jakim jesteś w miejscu życiu 
  2. Jaki jest Twój status społeczny
  3. Ile masz lat 
  4. W jakim kraju mieszkasz 

W JAKIM JESTES MIEJSCU W ZYCIU

Przykład nr 1: Jesteś matką dwójki dzieci, dowiadujesz się o zdradzie męża, zaczyna się batalia o opiekę nad dziećmi. Potrzebujesz siły czy harmonii z naturą i spokoju? 

Przykład nr 2: Kupiłeś dom na wsi, dzieci rosną, dobrze się uczą. Biznes sam się kręci. Potrzebujesz siły i hartowania czy harmonii z naturą i spokoju? 

JAKI JEST TWÓJ STATUS

Przykład 1: Masz 14 lat, bogatych rodziców, świat stoi przed Tobą otworem. Decydujesz się, że zrobisz sobie przerwę w nauce, bo potrzebujesz więcej czasu dla siebie. Potrzebujesz siły czy harmonii z naturą i spokoju? 

Przykład 2: Masz 14 lat, nie znasz swoich rodziców, żyjesz na ulicy i walczysz o przetrwanie. Potrzebujesz siły i hartowania czy harmonii z naturą i spokoju? 

GDZIE MIESZKASZ

Przykład 1: Mieszkasz na Sardynii we Włoszech, jesteś w średnim wieku, dzieci odchowane, mały biznes się kręci – przychodzisz do pracy z przyjemnością. Codziennie popijacie z żoną winko patrząc się na Zachód Słońca. Potrzebujesz siły i hartowania czy harmonii z natura i spokoju? 

Przykład 2: mieszkasz w Polsce, w kraju, przez który przetaczają się cały czas wojny ze względu na jego położenie geopolityczne. Kraju, którego społeczeństwo próbuje dorównać standardom życia zachodnich Europejczyków. Potrzebujesz siły i hartowania czy harmonii z naturą i spokoju? 

ILE MASZ LAT

Przykład 1: Masz 70 lat, odchowane dzieci i wnuki. Masz przytulny mały dom na wsi, jesteś na emeryturze. Miałeś bardzo stresującą pracę. Uprawiasz codzienną umiarkowaną aktywność fizyczną. Potrzebujesz siły i hartowania czy harmonii z naturą i spokoju?   

Przykład 2: Kończysz liceum, masz iść na studia, pochłania Cię chińska filozofia konserwacji Jing i umiaru. Chcesz żyć długo. Decydujesz się, że nie idziesz na studia, bo będzie to wywoływać nadmierny stres, podobnie praca i związek. Zostajesz w domu z rodzicami. Oni umierają przedwcześnie, bo muszą pracować na dwie zmiany. Ty dożywasz szczęśliwych 104 urodzin😊

DROGA ŚRODKA

         Stary porządek mówił Ci, że musisz wybrać – idziesz w stronę bariery czy w stronę przyjemności. Wybierasz ciepłe kapcie i kontemplację przyrody czy przymarzanie w jakimś zlodowaciałym baniaku? 

         A jednak życie pokazuje coś zupełnie innego – to jaką filozofię życie wybierzesz wynika całkowicie i wyłącznie od tego w jakim jesteś miejscu w życiu, ile masz lat, jaki masz status społeczny i gdzie mieszkasz oraz oczywiście mixu tych czynników. 

         Filozofia medycyny chińskiej w postaci konserwacji Jing to życie albo dla  MNICHA albo dla osoby, która żyje w dostatku i może sobie na nie pozwolić albo życie kosztem innych. Warto pamiętać jednak, że mnich też żyje kosztem innych, a osoba, która żyje w dostatku musiała do tego dostatku dojść – poprzez bycie silną lub jej rodzice musieli być silni😉

         Z drugiej strony kult siły i ciała obecny na Zachodzie do kult WOJOWNIKA. Wojownik, który walczy w pracy, walczy na siłowni, walczy z rakiem…  ma 70 lat i fajne życie i dalej się zrywa do WALKI. Pytanie czy zawsze trzeba walczyć? 

         Zdaje się, że żyjemy w „ciekawych czasach” w których właśnie nie trzeba wybierać, czy jesteś mnichem czy wojownikiem tylko możesz wziąć sobie z każdej filozofii „coś”.

PIĆ CODZIENNIE PYSZNE ESPRESSO, ALE NIE PO TO ŻEBY SIĘ POBUDZIĆ TYLKO PO TO ŻEBY DELEKTOWAĆ SIĘ JEGO SMAKIEM. 

CHODZIĆ NA BOKS, ALE NIE WIZUALIZOWAC SOBIE, ŻE KOGOŚ TŁUCZESZ TYLKO SKUPIĆ SIĘ NA PRECYJNYM WYKONYWANIU ĆWICZENIA. 

MORSOWAĆ KIEDY CZUJESZ, ŻE TEGO POTRZEBUJESZ W SWOIM ŻYCIU😉

No właśnie… 

TO JAK Z TYM MORSOWANIEM

 Jeżeli już zdecydujesz się zacząć morsować i nie przeraziła Cię wizja krótszego życia i wtargnięcia „Zimna” to z punktu widzenia medycyny chińskiej możesz zwrócić uwagę na parę rzeczy. 

Kiedy morsowania bym nie zalecał: 

  1. 🔴Kiedy Ci się nie chce …😊
  2. 🔴Kiedy bardzo nie lubisz zimna 
  3. 🔴Kiedy jesteś szczupła/szczupły/chuda/chudy to jest masz mało tkanki tłuszczowej a przez to izolacji 
  4. 🔴Kiedy masz biegunki (w TCM mówi się, że może być to związane z wewnętrznym Zimnem) 
  5. 🔴Kiedy masz anemie (czyli Twoje ciało już jest nadwerężone)
  6. 🔴Kiedy nie możesz zajść w ciążę (to jest bardzo ryzykowne – zazwyczaj problemem Pań które nie mogą zajść w ciąże jest właśnie niedogrzanie)
  7. 🔴Kiedy jesteś blady/a, masz podkrążone oczy, 
  8. 🔴Kiedy masz nawracające zapalenia pęcherza moczowego
  9. 🔴Kiedy masz jakiekolwiek problemy z nerkami 
  10. 🔴Kiedy masz problemy kardiologiczne
  11. 🔴kiedy masz bolesne miesiączki (to loteria …)
  12. 🔴Kiedy żyjesz w permanentnym stresie – temat na oddzielny post, ale niektórzy są w jakimś amoku traumatyzowania swojego 🔴ciała i podbijania cały czas kortyzolu -> to nie jest dobra droga do zdrowia. 
  13. 🔴*Kiedy jesteś kobietą … z punktu widzenia medycyny chińskiej kobiety sa bardziej Yin i Zimno jest bardzo Yin i jak dodasz Yin z Yin to wychodzi Zimna kobieta😉 Kobiety w większości potrzebują Yang, czyli miedzy innymi energii cieplnej. Oczywiście nie tyczy się to wszyskich kobiet – niektóre kobiety znoszą zimno dużo lepiej od innych, a funkcja przekrwienia, która następuje po wyjściu z zimnej wody potrafi pobudzić krążenie na tyle, że nawet stopy i dłonie się robią ciepłe. Jest to bardzo osobnicze.

Objawami, które świadczą o tym, że dobrze znosisz morsowanie powinny być m.in.:

  1. 🟢Poprawa nastroju
  2. 🟢Lepsza ogólna witalność
  3. 🟢Poprawa ogólnej ciepłoty ciała
  4. 🟢lepszy koloryt skóry, ust, języka (bardziej różowawy)
  5. 🟢Poprawa odporności
  6. 🟢Lepsza praca mózgu
  7. 🟢poprawa wyników krwi (jeżeli się badasz)

Natomiast jeżeli już zaczniesz morsować i zamiast czuć się coraz lepiej:

  1. ❌Pojawią się sińce pod oczami
  2. ❌Twoja skóra będzie bledsza 
  3. ❌Będziesz czuł/czuła się słaba 
  4. ❌Będą występować palpitacje serca 
  5. ❌Będą występować zawroty głowy
  6. ❌Pojawi się bol pleców i kolan 
  7. ❌Pojawi się nietrzymanie moczu i zakażenia układu moczowo-płciowego
  8. ❌Pojawi się biegunka
  9. ❌Pojawi się bolesne miesiączki 
  10. ❌Pojawi się ból głowy 
  11. ❌Pojawią się bole mięśniowe 
  12. ❌Pojawi się sztywność mięśni … 
  13. ❌Język i usta zaczną się robić sine
  14. ❌Pojawi się trudność w koncentracji
  15. ❌Pojawią się trudności w oddychaniu
  16. ❌Pojawia się tzw. „zimno” na ustach…

… To radziłbym morsowania zaprzestać albo zrobić sobie przerwę😊⛔️

Jak sobie radzić żeby się trochę dogrzewać w trakcie i po?

  1. jeść potrawy na ciepło
  2. jeść mniej nabiału (wychładza)
  3. po morsowaniu od razu ubierać buty
  4. morsować w czapce
  5. używać takich przypraw jak imbir, kardamon, cynamon
  6. ogrzewać się moksą raz na jakiś czas na przykład przed snem;)

Film o moksie:

Najważniejsza jest obserwacja własnego ciała. Ono Cię nigdy nie oszuka i zawsze podpowie Wam czego potrzebuje. Wiec, jeżeli po morsowaniu czujecie się jakbyście byli na Szczycie Świata, nie chorujecie, macie dobry humor i jesteście pełni energii – to czemu z tego nie korzystać? Trzeba siebie testować – tylko wtedy się dowiecie czy coś Wam służy czy też nie;)

Pamiętajcie, że nasze ciało jest w stanie naprawdę dużo wytrzymać – codziennie obciążacie je stresem, słabym jedzeniem i brakiem snu a w weekendy jeszcze alkoholem a ono i tak się regeneruje, więc poradzi sobie też z zimnem, a tymbardziej krótkotrwałym. Nie jesteśmy galaretką, która z byle powodu się rozsypie😉 byle w umiarze i byle słuchać swojego ciała. Jeżeli po morsowaniu czy jakiejkolwiek innej aktywności czujecie się gorzej – to Wam nie służy i tyle;)

Zimno-ściskam,

Michał 

AKUPUNKTURA – DEFINICJA, HISTORIA, DZIAŁANIE I MODYFIKACJE

Od wieków akupunktura fascynuje i leczy. Ten tajemniczy i subtelny sposób leczenia, zakorzeniony w głębokich filozoficznych i medycznych tradycjach Chin, przetrwał próbę czasu, oferując ulgę i lecznicze korzyści milionom ludzi na całym Świecie. W moim najnowszym wpisie zagłębiam się w fascynujący świat akupunktury – od jej historycznych korzeni, przez zasady działania, aż po nowoczesne zastosowania i badania naukowe. 

DEFINICJA SŁOWA AKUPUNKTURA

Słowo „akupunktura” pochodzi od dwóch łacińskich słów: „acus„, co oznacza „igła”, i „punctura„, co oznacza „nakłucie”

To właśnie znaczy dokładnie słowo „akupunktura” jednak nawet to tłumaczenie zostało ostatnio (2022 rok) wzięte pod lupę i okazuje się, że chiński termin „zhen”, który pojawia się w dziełach klasycznych (m.in. Ling Shu) odnosi się nie tylko do narzędzi typu igły, ale również do różnych innych przyrządów, którymi na przykład tylko naciskano skórę… (więcej o tym można przeczytać tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8790499/ )

Encyklopedia Britannica definiuje akupunkturę jako „starożytną chińską technikę medyczną stosowaną do łagodzenia bólu, leczenia chorób i poprawy ogólnego stanu zdrowia”. Jest to technika opracowana przed 2500 rokiem p.n.e., bazująca na założeniu, że igły włożone w określone punkty na ciele mogą wpłynąć na przepływ energii (Qi) w organizmie (https://www.britannica.com/science/acupuncture)

National Center for Complementary and Integrative Health (NCCIH– opisuje akupunkturę jako metodę leczenia, w której praktykujący (akupunkturzyści) wbijają cienkie igły w ciało. Jest to jedna z wielu praktyk stosowanych w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie. Akupunktura jest najczęściej używana do leczenia bólu, choć coraz częściej stosuje się ją również w celu ogólnego poprawienia stanu zdrowia

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)- definiuje akupunkturę jako składnik Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, w którym diagnoza i leczenie pacjenta odbywa się poprzez stymulację określonych punktów na skórze. Większość osób kojarzy akupunkturę z użyciem igieł, ale stymulacja może również odbywać się za pomocą ciepła, impulsów elektrycznych, promieniowania lasera lub masażu

Czyli w skrócie można to podsumować, że jest to praktyka, która opiera się na przekłuwaniu skóry i niżej leżących tkanek za pomocą igły, w celu stymulacji specyficznych punktów (akupunkturowych), które połączone są w pewne linie i stymulują oddalone od punktu obszary jak i wywołują konkretną lokalną zmianę. 

HISTORIA

Historia akupunktury sięga starożytnych Chin i jest głęboko zakorzeniona w chińskiej tradycji medycznej. Praktyka ta ma swoje początki już w epoce kamienia, kiedy używano ostrych narzędzi i kamieni do nakłuwania i drenowania ropni. 

Warto również zauważyć, że pierwsza wzmianka o terapeutycznym „nakłuwaniu” pochodzi z historycznego tekstu „Shiji” (Zapiski historyka) Sima Qiana napisanego w 90 r. p.n.e. Tekst ten wspomina o „nakłuwaniu”, ale nie wspomina o punktach wkłucia ani o przepływie qi w ciele ani o tym, jak może być ono wpływane przez taką praktykę.

Najwcześniejsze usystematyzowane zapisane ślady akupunktury pochodzą z chińskiego medycznego tekstu „Huang Di Nei Jing”, czyli „Klasyka Wewnętrznej Medycyny Żółtego Cesarza”. 

Podstawy współczesnej akupunktury zostały ustanowione w czasach dynastii Ming (1368-1644) dzięki publikacji „Wielkiego Kompendium Akupunktury i Moksoterapii”. 

Od XVII wieku w Chinach rozpoczął się spadek popularności akupunktury. Praktyka ta zaczęła być kojarzona z przesądami i uważana za nieracjonalną. W 1822 roku cesarz wydał dekret wykluczający akupunkturę z Imperialnej Instytucji Medycznej, co było próbą modernizacji medycyny. Mimo to, wiejscy uzdrowiciele i niektórzy uczeni kontynuowali praktykowanie akupunktury i zachowywali swoją wiedzę. W XX wieku, z powodu wzrostu popularności medycyny zachodniej w Chinach, akupunktura ponownie została zakazana przez rząd. W latach 40-ty akupunktura wraz z innymi filarami medycyny chińskiej została wskrzeszona na polecenie komunistycznego władcy Chin – Mao Zedong’a pod nazwą Tradycyjna Medycyna Chińska.

Więcej o Tradycyjnej Medycynie Chińskiej możecie obejrzeć tutaj:

W Stanach Zjednoczonych akupunktura zyskała na popularności po wizycie prezydenta Nixona w Chinach w 1972 roku. W 1995 roku amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) sklasyfikowała igły do akupunktury jako instrumenty medyczne, a w 1997 roku Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) uznał akupunkturę za skuteczną terapię w szerokim zakresie schorzeń zdrowotnych.

HIPOTEZY NA  TEMAT POWSTANIA AKUPUNKTURY

Hipotezy dotyczące pochodzenia i wynalezienia punktów akupunkturowych w medycynie chińskiej są różnorodne i często oparte na kombinacji historycznych zapisów, legend oraz teorii medycznych. Oto kilka z nich:

Empiryczne odkrycia przez praktykę i obserwację

Jedna z głównych hipotez zakłada, że punkty akupunkturowe zostały odkryte empirycznie przez długie lata praktyki i obserwacji. Starożytni chińscy lekarze mogli zauważyć, że stymulacja określonych miejsc na ciele przynosi ulgę w różnych dolegliwościach, co doprowadziło do systematycznego mapowania tych punktów.

Związki z praktykami duchowymi i filozoficznymi

Niektóre teorie sugerują, że praktyki duchowe, takie jak medytacja i qigong, mogły przyczynić się do rozwoju wiedzy o meridianach poprzez introspektywne doświadczenia i wewnętrzne odczuwanie przepływu energii.

Odkrycia wynikające z leczenia urazów i bólu

Istnieje teoria, że punkty akupunkturowe mogły być odkryte przez leczenie urazów i bólu, gdzie masaż i nacisk na określone obszary ciała przynoszą ulgę.

Rola wojen

Niektórzy historycy spekulują, że doświadczenia zdobyte w leczeniu ran i urazów wojennych mogły przyczynić się do rozwoju akupunktury i identyfikacji punktów terapeutycznych.

Legendy i Mity

 W chińskiej tradycji istnieją również mity i legendy dotyczące pochodzenia akupunktury, w tym opowieści o mitycznych postaciach, które miały przekazać wiedzę o akupunkturze ludziom.

Każda z tych hipotez ma swoje uzasadnienie w kontekście historii i rozwoju Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Jednakże dokładne źródło i sposób, w jaki punkty akupunkturowe zostały pierwotnie odkryte, nadal pozostaje tematem badań i dyskusji wśród historyków i praktyków medycyny.

MECHANIZM DZIAŁANIA AKUPUNKTURY

 

Mechanizmy działania akupunktury są badane i dyskutowane w kontekście współczesnejnauki medycznej. Oto kilka znanych mechanizmów działania akupunktury:

  1. Stymulacja Układu Nerwowego– Akupunktura może pobudzać nerwy, mięśnie i powięzi, co może zwiększać aktywność naturalnych przeciwbólowych substancji chemicznych organizmu oraz poprawiać krążenie krwi. Jest to jedna z głównych hipotez dotyczących mechanizmu działania akupunktury
  2. Regulacja Neuroprzekaźników: Badania sugerują, że akupunktura może wpływać na uwalnianie neuroprzekaźników, takich jak endorfiny, które działają przeciwbólowo. Może również wpływać na inne aspekty układu nerwowego, w tym na modulację aktywności mózgu w odpowiedzi na ból (National Center for Biotechnology Information).
  3. Wpływ na Układ Odpornościowy: Niektóre badania sugerują, że akupunktura może pobudzać układ odpornościowy, co może pomóc w łagodzeniu bólu i poprawie ogólnego stanu zdrowia
  4. Akupunktura może zmieniać przepływ krwi do różnych części ciała, co może przyczyniać się do jej efektów terapeutycznych, zwłaszcza w leczeniu stanów zapalnych
  5. Akupunktura może pomagać w zmniejszaniu stanów zapalnych, co jest korzystne w leczeniu różnych stanów bólowych, w tym bólu stawów i mięśni
  6. Istnieją dowody na to, że akupunktura może wpływać na centralny układ nerwowy, w tym na struktury mózgu odpowiedzialne za przetwarzanie bólu i stresu

W ostatnich latach ze względu na coraz większą popularność terapii powięziowych coraz szerzej badany jest właśnie wpływ akupunktury na tkankę łączną.

Więcej o mechanizmach działania akupunktury i badaniach naukowych nad nią prowadzonych można przeczytaj tutaj: https://www.evidencebasedacupuncture.org

RODZAJE STYMULACJI IGŁĄ AKUPUNKTUROWĄ

W akupunkturze stosuje się różne klasyczne techniki manipulacji igłą, aby osiągnąć określone efekty terapeutyczne. Oto niektóre z nich:

  1. Obracanie – Ta technika polega na delikatnym obracaniu igły w obu kierunkach po jej wkłuciu. Obracanie może być szybkie lub wolne, w zależności od pożądanego efektu.
  2. Wstrząsanie – Po wkłuciu igły, terapeuta może delikatnie nią poruszać w górę i w dół, co prowadzi do subtelnej stymulacji punktu.
  3. Wkłuwanie i wycofywanie – Technika ta polega na powtarzanym delikatnym wkłuwaniu i wycofywaniu igły, co może zwiększać stymulację i poprawiać przepływ energii.
  4. Tonizowanie i redukcja – Tonizowanie polega na wzmacnianiu Qi poprzez powolne i delikatne obracanie igły, natomiast redukcja to proces redukowania nadmiaru Qi, zazwyczaj poprzez szybsze obracanie igły.
  5. Wibrowanie – W tej technice, po wkłuciu, igła jest delikatnie wibrowana, co może pomóc w głębszej stymulacji.

Każda z tych technik ma swoje specyficzne zastosowania i jest wybierana w zależności od diagnozy i celu terapeutycznego.

Oprócz tych podstawowych technik w dziełach klasycznych można znaleźć tez wiele innych przy których wykorzystuje się igły różnej grubości, długości, nakłuwa na powierzchni lub głęboko, używa więcej niż jednej igły lub nawet podgrzewa. Każda stymulacja jest dedykowana do innego przypadku. Oto kilka z klasycznych manipulacji i stymulacji:

Nazwa technikiStreszczenie
jing ci Nakłuwanie punktów bolesnych
fen ci Nakłuwanie głęboko pomiędzy warstwami mięśni.
mao ci Nakłuwanie powierzchowne pomiędzy skórą właściwa a naskórkiem.
cui ci Nakłuwanie podgrzaną igłą w bolesne miejsce.
bao ci Naprzemienne nakłuwanie I wyciąganie igły.
hui ci Nakłuwanie punkty zmieniając kierunek prowadzenia igły
qi ci Wiele igieł nakłuwanych w jedną lokalizację
zhi zhen ciNakłuwanie powierzchowne, równolegle do skóry.
duan ciNakłuwanie aż do kości.
fu ci Ukośne nakłuwanie powierzchowne
bang ci  Jedna igła jest nakłuta powierzchownie, druga ukośnie w kierunku ostrza drugiej.
guan ci Nakłucie podskórne
he gu ci  Nakłuwanie, wyciąganie, zmienianie kąta, nakłuwanie głęboko. W ten sposób kilka razy.

PROCEDURA WYKONANIA ZABIEGU

Procedura zabiegu akupunkturowego zwykle przebiega w kilku etapach, zapewniając bezpieczeństwo, skuteczność oraz komfort pacjenta. Oto ogólny zarys tego, czego można się spodziewać:

  1. Wywiad: Zabieg zaczyna się od wywiadu, podczas którego terapeuta zbiera informacje na temat historii medycznej pacjenta, obecnych dolegliwości oraz ogólnego stanu zdrowia. Może to obejmować pytania o styl życia, dietę, emocje. Po sporządzeniu wywiadu medyk może różnież zbadać puls czy poprosić o wystawienie języka żeby potwierdzić diagnozę. 
  2. Dobór punktów akupunkturowych: Na podstawie zebranych informacji, terapeuta opracowuje indywidualny plan leczenia, w tym dobiera odpowiednie punkty akupunkturowe do stymulacji.
  3. Przygotowanie do Zabiegu: Pacjent przyjmuje wygodną pozycję, często leżącą. Terapeuta przygotowuje skórę w miejscach, gdzie będą umieszczane igły, zazwyczaj przez oczyszczenie ich niewielką ilością alkoholu.
  4. Wkłucie Igieł: Terapeuta delikatnie wkłada cienkie, sterylne igły w wybrane punkty akupunkturowe. Pacjenci zazwyczaj odczuwają niewielki dyskomfort, uczucie kłucia lub ciężkości w miejscu wkłucia. Do wykonania zabiegu mogę być używane tzw. plastikowe prowadnice 
  5. Czas Trwania Zabiegu: Igły zazwyczaj pozostają w miejscu od kilku do nawet 30 minut w zależności od rodzaju stymulacji i metody akupunkturowej. W tym czasie pacjent może odczuwać różne wrażenia, takie jak relaks, ciepło, drętwinie, ból czy lekkie mrowienie.
  6. Usuwanie Igieł i Po Zabiegu:  Po upływie określonego czasu terapeuta delikatnie usuwa igły. Po zabiegu pacjenci często czują się zrelaksowani i odprężeni , a czasami zmęczeni.
  7. Monitorowanie Postępów: Terapeuta może monitorować postępy pacjenta i w razie potrzeby dostosowywać plan leczenia w kolejnych sesjach.

Więcej o tym jak przebiega wizyta w gabinecie medycyny chińskiej możecie dowiedzieć się tutaj:

RODZAJE AKUPUNKTURY

Akupunktura to obecnie dziedzina bardzo zróżnicowana. Ogólnie można akupunkturę podzielić na 

  • akupunkturę wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej,
  • akupunkturę klasyczną, 
  • akupunkturę japońską
  •  oraz inne nowoczesne systemy, mikrosystemy i modyfikacje akupunkturowe. 

AKUPUNKTURA WEDŁUG TRADYCYJNEJ MEDYCYNY CHIŃSKIEJ

Tradycyjna Medycyna Chińska to odświeżona w latach 40-tych medycyna chińska, która została odpowiednio zmodyfikowana na potrzeby integracji z medycyną zachodnią. Z przyczyn ideologicznych (w tym czasie w Chinach panował komunizm) oraz by łatwiej ją zintegrować z medycyną zachodnią , Tradycyjna Medycyna Chińska mniejszy nacisk kładzie na elementy duchowe, szamanistyczne i astrologiczne a bardziej skupia się na przyczynach chorób w postaci zaburzeń narządowych. W związku z tym system ten szczególnie dobrze się sprawdza się w przypadku ziołolecznictwa, a nieco gorzej jeżeli chodzi o akupunkturę.

Procedura diagnostyczna jest bardzo podobna jak w każdej dziedzinie medycyny chińskiej i słada się z wywiadu, diagnostyki z pulsu, języka i wyglądu. Na podstawie tego określa się patologiczny syndrom, który u pacjenta wywołuje objawy po czym nakłuwa odpowiednie punkty akupunkturowe pod określony w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej syndrom. To co wyróżnia ten rodzaj akupunktury od innych to zestaw podobnych receptur akupunkturowych związanych mocno z ustaloną na początku leczenia diagnozą oraz objawami z jakimi pacjent aktualnie zgłosił się do gabinetu. Często też zabiegi przeprowadzane są w cotygodniowych seriach. Podczas tych zabiegów najczęściej stosuje się większą ilość igieł.

Tego rodzaju akupunktura ma szczególnie świetne zastosowanie przy poprawianiu pracy określonych systemów narządowych, wspieraniu leczeniu chorób metabolicznych a także niwelowania negatywnych efektów stresu.

AKUPUNKTURA KLASYCZNA

            Za akupunkturę klasyczną uznaje się akupunkturę, która jest oparta na jednym, kilku z pięciu lub wszystkich pięciu dziełach klasycznych: Ling Shu, Su Wen, Mai Jing, Nan Jing, Jia Yi Jing . Taka akupunktura w swoim założeniu opiera się na systemie diagnostycznym zbliżonym do tej w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej , ale często rozszerzonym o palpację ciała, nakłuwanie zgodnie z datą urodzin, porą roku czy godziną w jakiej pacjent odwiedził gabinet. Charakteryzuje się małą ilością igieł i szukaniem przyczyn wystąpienia schorzenia w czasami bardzo odległych zdarzeniach przez co system ten uznaje się za dużo bardziej holistyczny.

Do akupunktury klasycznej często zalicza się m.in.: akupunkturę „stems and branches”, akupunkturę 5-elementową (Worsley) a często też akupunkturę japońską. 

AKUPUNKTURA „STEMS AND BRANCHES”

Akupunktura „Stems and Branches” jest zaawansowaną i złożoną formą akupunktury, która wywodzi się z klasycznych zasad medycyny chińskiej. Ta metoda łączy w sobie zrozumienie chińskiej kosmologii, astrologii i filozofii z praktyką akupunktury. Opiera się ona na cyklu dziesięciu „stems” (Niebiańskich Pni) i dwunastu „branches” (Ziemskich Gałęzi), które są powiązane z chińskim kalendarzem i astrologią. Każdy „stem” i „branch” jest skojarzony z określonymi elementami, organami i energiami w ciele. Bierze ona pod uwagę unikalny profil energetyczny pacjenta, uwzględniając datę urodzenia i inne czynniki astrologiczne. To pozwala na bardziej spersonalizowane i ukierunkowane leczenie.

„Stems and Branches” wykorzystuje bardziej złożone techniki diagnostyczne i leczenia niż tradycyjna akupunktura. Oprócz standardowych punktów akupunkturowych, stosuje również kombinacje punktów oparte na kosmologicznych i astrologicznych korelacjach.

Akupunktura „Stems and Branches” jest stosunkowo mało znana i bardziej złożona niż większość tradycyjnych metod akupunktury i często jest praktykowana przez zaawansowanych specjalistów w TCM, którzy mają dogłębną wiedzę na temat chińskiej filozofii i astrologii. Ze względu na swoją złożoność i głębokie zakorzenienie w tradycyjnych chińskich wierzeniach, ta forma akupunktury może być szczególnie efektywna w rozwiązywaniu złożonych i przewlekłych problemów zdrowotnych.

AKUPUNKTURA JAPOŃSKA

Akupunktura japońska jest odmianą akupunktury, która rozwijała się w Japonii i zyskała tam swoją unikalną formę. 

Japońska akupunktura jest znana ze swojego delikatnego podejścia. Igły używane w tej metodzie są zazwyczaj cieńsze i mniej inwazyjne niż te używane w tradycyjnej chińskiej akupunkturze. Nakłuwanie odbywa się bardzo płytko i delikatnie, co sprawia, że ta forma akupunktury jest mniej bolesna i może być bardziej akceptowalna dla osób wrażliwych na ból.

Akupunktura japońska kładzie duży nacisk na dokładne diagnozowanie, często wykorzystując techniki palpacyjne, takie jak ocena pulsu i brzucha, aby zrozumieć stan pacjenta. Stosuje się w niej też  moksybucję (leczenie ciepłem) w postaci podpalonych ziołowych stożków na skórze pacjenta, aby stymulować punkty akupunkturowe. Bywa często łączona z innymi formami terapii, takimi jak masaż shiatsu, aby zwiększyć efektywność leczenia.

Akupunktura japońska jest ceniona za swoją delikatność i skuteczność, zwłaszcza w przypadku pacjentów szukających mniej inwazyjnych form leczenia. Jest to metoda, która wymaga dużego kunsztu i precyzji ze strony praktykującego, a jej unikalne podejście sprawia, że jest popularna zarówno w Japonii, jak i poza jej granicami.

AKUPUNKTURA 5-ELEMENTOWA

Akupunktura 5-elementowa, często nazywana także akupunkturą Worsleya, to unikalna forma akupunktury, która wywodzi się z medycyny chiśńkiej, ale rozwijała się głównie na Zachodzie. Akupunktura 5-elementowa opiera się na chińskiej teorii pięciu elementów (drzewo, ogień, ziemia, metal, woda), które są uważane za fundamentalne siły w naturze i ludzkim ciele. Każdy element odpowiada określonym organom, emocjom i aspektom osobowości. Ta forma akupunktury skupia się na holistycznym leczeniu, uwzględniając nie tylko fizyczne, ale także emocjonalne i psychiczne aspekty zdrowia pacjenta. Terapeuci często pracują nad zrozumieniem emocjonalnych wzorców, które mogą przyczyniać się do problemów zdrowotnych. Diagnostyka w akupunkturze 5-elementowej obejmuje szczegółowe badanie stanu emocjonalnego i fizycznego pacjenta, a także analizę jego głosu, koloru skóry, zapachu i innych czynników. Leczenie jest następnie dostosowywane do zidentyfikowania dominującego elementu lub niezrównoważonego aspektu.

Akupunktura 5-elementowa jest szczególnie ceniona za swoje holistyczne podejście do zdrowia, które bierze pod uwagę zarówno fizyczne, jak i emocjonalne aspekty dobrostanu pacjenta. Ta forma akupunktury jest popularna wśród osób, które szukają bardziej zintegrowanego podejścia do zdrowia i samopoczucia.

AKUPUNKTURA CZASZKI

Akupunktura czaszki, to specjalistyczna forma akupunktury skoncentrowana na leczeniu różnych schorzeń poprzez stymulację punktów i linii znajdujących się na głowie. 

W akupunkturze czaszki punkty akupunkturowe są zlokalizowane na czaszce. Punkty te mają powiązania z różnymi częściami ciała i funkcjami fizjologicznymi. Akupunktura czaszki jest stosowana w leczeniu różnorodnych schorzeń, w tym problemów neurologicznych, bólów głowy, migren, zaburzeń emocjonalnych i stresu. Może być także używana do poprawy koncentracji i ogólnego samopoczucia.

Akupunktura czaszki jest szczególnie ceniona w przypadkach, gdy tradycyjne metody leczenia okazały się nieskuteczne, a jej unikalne podejście do wykorzystania punktów na czaszce otwiera nowe możliwości terapeutyczne. 

Wyróżnia się dwie główne szkoły akupunktury czaszki: chińską, japońską (Yamamoto) i nowoczesną neuroakupunkturę czaszki

AKUPUNKTURA UCHA

Akupunktura ucha, znana również jako aurikuloterapia, to forma akupunktury skupiająca się na małżowinie usznej. Jest to metoda opierająca się na założeniu, że ucho jest mikrosystemem, który odzwierciedla całe ciało.  W aurikuloterapii ucho jest postrzegane jako mapa refleksyjna całego ciała, gdzie każdy punkt na uchu odpowiada określonemu organowi lub obszarowi ciała. Terapeuci używają tej mapy do identyfikacji i stymulacji odpowiednich punktów. Podobnie jak w innych formach akupunktury, aurikuloterapia może wykorzystywać cienkie igły do stymulacji punktów. Alternatywne metody to ucisk, nasiona lub magnesy.Stosowana jest w leczeniu wielu schorzeń, w tym bólu, uzależnień, zaburzeń snu, stresu i problemów z wagą.

Chociaż korzenie tej praktyki sięgają starożytnej chińskiej medycyny, została ona rozwinięta i udoskonalona w XX wieku przez francuskiego lekarza Paula Nogiera, który opracował szczegółową mapę refleksyjną ucha.

Akupunktura ucha jest ceniona zarówno jako samodzielna metoda leczenia, jak i uzupełnienie innych form terapii. 

Wyróżnia się przede wszystkim trzy szkoły akupunktury ucha: chińską, francuską a także amerykańską (według protokołu NADA)

AKUPUNKTURA BRZUCHA

Akupunktura brzucha to specjalistyczna forma akupunktury, która koncentruje się na stymulacji punktów akupunkturowych zlokalizowanych na brzuchu.  Podobnie jak w przypadku aurikuloterapii (akupunktura ucha), akupunktura brzucha zakłada, że określone obszary na brzuchu odpowiadają różnym częściom ciała i organom wewnętrznym. Ta mapa refleksyjna jest używana do diagnozowania i leczenia różnych schorzeń. Akupunktura brzuszna jest stosowana do leczenia szerokiej gamy schorzeń, w tym problemów z trawieniem, bólów pleców, zaburzeń emocjonalnych, problemów z płodnością oraz innych dolegliwości. Ceniona jest ceniona za swoją delikatność i skuteczność, szczególnie w leczeniu schorzeń związanych z brzuchem i ogólnym stanem zdrowia. 

AKUPUNKTURA DŁONI (KOREAŃSKA)

Akupunktura dłoni, znana także jako koreańska terapia dłoni (KHT) lub su jok, to forma akupunktury, w której punkty akupunkturowe na dłoniach są wykorzystywane do leczenia różnych dolegliwości. Opiera się na koncepcji, że dłoń jest mikrosystemem odzwierciedlającym całe ciało. Podobnie jak w aurikuloterapii (akupunktura ucha) czy akupunkturze brzusznej, różne punkty na dłoniach odpowiadają różnym częściom ciała i organom. Do stymulacji punktów na dłoniach stosuje się cienkie igły, podobnie jak w tradycyjnej akupunkturze. Alternatywnie, można użyć ucisku, nasion lub magnesów.

Jedną z zalet akupunktury dłoni jest jej dostępność – ze względu na łatwość lokalizacji punktów na dłoni, ta forma terapii może być stosowana również przez pacjentów w domu po odpowiednim przeszkoleniu.

Akupunktura dłoni jest ceniona za swoją skuteczność, prostotę i łatwość stosowania. Jest to forma terapii, która może być z powodzeniem stosowana zarówno samodzielnie, jak i jako uzupełnienie innych metod leczenia.

AKUPUNKTURA MASTER TUNG

Akupunktura Master Tung, to unikalny styl akupunktury opracowany przez dr. Tung Ching Chang. Korzysta ona z unikalnego zestawu punktów, które nie są zazwyczaj używane w tradycyjnej akupunkturze chińskiej. Te punkty często znajdują się w miejscach, które nie są związane z klasycznymi meridianami. W tej metodzie często stosuje się mniej igieł.Znana jest z szybkiego przynoszenia ulgi w bólu i innych dolegliwościach. Jest to częściowo wynik wykorzystania tych specyficznych, silnie działających punktów. Akupunktura Master Tung jest stosowana w leczeniu szerokiego zakresu schorzeń, od bólu mięśniowo-szkieletowego po problemy wewnętrzne i zaburzenia emocjonalne.

AKUPUNKTURA DR TANA

Akupunktura Tana, znana również jako metoda bilansowania dr. Tana lub Balance Method, to specyficzna forma akupunktury opracowana przez dr. Richarda Teh-Fu Tana. Jest ona oparta na klasycznych zasadach Tradycyjnej Medycyny Chińskiej (TCM), ale charakteryzuje się unikalnym podejściem do diagnozowania i leczenia. Zamiast stymulować punkty akupunkturowe blisko obszaru problemowego, wykorzystuje punkty na przeciwnych częściach ciała. Na przykład, ból w dolnej części ciała może być leczony przez stymulację punktów na rękach. W tej metodzie wykorzystuje się połączenia między meridianami, aby uzyskać efekt terapeutyczny w odległych częściach ciała. Metoda Tana jest znana z szybkiego przynoszenia ulgi w bólu i innych dolegliwościach, często widocznych niemal natychmiast po włożeniu igieł. Skupia się ona na stosowaniu niewielkiej liczby igieł, ale w bardzo strategicznych miejscach.

ELEKTROAKUPUNKTURA 

Elektropunktura to nowoczesna odmiana akupunktury, która łączy tradycyjne techniki akupunktury ze stymulacją elektryczną. Podczas zabiegu elektropunktury, po umieszczeniu tradycyjnych igieł akupunkturowych, do niektórych z nich podłącza się niewielkie urządzenie generujące prąd elektryczny. Urządzenie to kontroluje natężenie i częstotliwość impulsów elektrycznych. Elektryczność służy do dodatkowej stymulacji punktów akupunkturowych. Stymulacja ta jest zazwyczaj delikatna i może być dostosowana do indywidualnych potrzeb i tolerancji pacjenta. Elektropunktura jest często stosowana w leczeniu przewlekłego bólu, szczególnie w przypadkach, gdy tradycyjna akupunktura może być mniej skuteczna. Jest również używana w leczeniu różnych stanów neurologicznych, mięśniowych oraz do łagodzenia stresu. Może pomagać w zwiększeniu przepływu krwi, zmniejszeniu stanów zapalnych, przynosić ulgę w bólu poprzez modulację przewodzenia nerwowego i stymulację wydzielania endorfin.

Elektropunktura łączy tradycyjne metody leczenia z nowoczesnymi technologiami, oferując pacjentom alternatywną formę leczenia bólu i innych dolegliwości.

AKUPUNKTURA KOSMETYCZNA

Akupunktura kosmetyczna, znana również jako akupunktura estetyczna to specjalistyczna forma akupunktury skoncentrowana na poprawie wyglądu skóry i zmniejszeniu oznak starzenia. Polega ona na umieszczaniu cienkich igieł akupunkturowych w określonych punktach na twarzy, szyi oraz innych obszarach ciała. Stymulacja tych punktów ma na celu poprawę krążenia i zwiększenie naturalnej produkcji kolagenu w skórze. Dzięki stymulacji produkcji kolagenu i poprawie krążenia, akupunktura kosmetyczna może przyczynić się do wygładzenia zmarszczek i linii mimicznych, poprawiając elastyczność i jędrność skóry. Regularne sesje mogą poprawić koloryt skóry, zwiększyć jej blask i zmniejszyć widoczność przebarwień oraz innych niedoskonałości.

Oprócz skupienia się na aspektach estetycznych, akupunktura kosmetyczna często obejmuje holistyczne podejście do zdrowia i dobrego samopoczucia, adresując takie kwestie jak dieta, styl życia i ogólny balans energetyczny w ciele.

Akupunktura kosmetyczna jest coraz popularniejsza jako naturalna alternatywa dla bardziej inwazyjnych procedur estetycznych, takich jak botoks czy lifting twarzy. Jest ceniona za swoje delikatne, ale efektywne działanie i brak potrzeby rekonwalescencji po zabiegu.

INNE MODYFIKACJE

Coraz częściej spotyka się próby łączenia myśli starożytnych chińczyków ze sposobem obserwacji pacjentów przez chiropraktykow, osteopatów czy fizjoterapeutów, gdzie na przykład wybiera się punkty akupunkturowe, które mają związek z konkretnymi strukturami anatomicznymi – mięśniowo-powięziowymi, łącznotkankowymi, nerwowymi czy naczyniami krwionośnymi by odblokować zastój w przewodzeniu impulsów nerwów lub ukrwienie. Takimi modyfikacjami jest na przykład akupunktura punktów motorycznych/ortopedyczna (akupunkturowa odpowiedź na „suche igłowanie”), neuroakupunktura (skupiona bardziej na stymulacji układu nerwowego) czy popularna obecnie bardzo w Chinach krwawa technika „knife needle” gdzie używa się igieł zakończonych małym ostrzem do przecinaniach konkretnych łącznotkankowych struktur miękkich.

RÓŻNORODNOŚĆ W ŚWIECIE AKUPUNKTURY

Jak widać akupunktura potrafi bardzo się różnić między różnymi szkołami, krajami a nawet nauczycielami. Metoda, która w dziełach klasycznych opierała się głównie na nakłuwania specyficznych punktów – określanych jako punkty akupunkturowe, w późniejszych latach bardzo się zmieniła i rozszerzyła na nakłuwanie tzw. punktów dodatkowych, punktów bolesnych (tzw. punktów Ashi), obkuwanie blizn, nakłuwanie punktów tkliwych na uszach, czy „linii” na czaszce powiązanych z rozmieszczeniem odpowiednich ośrodków w korze mózgowej…

W dziełach klasycznych określone jest nakłuwanie punktów zgodnie z porą roku, a nawet dnia, powiązane z objawami pacjentami a także zbadanym pulsem. Często wybiera się do tego różnego rodzaju igły i różne rodzaje stymulacji żeby sprawić by zabieg był maksymalnie dokładnie „uszyty” na miarę pacjenta. Bezsprzecznie akupunktura klasyczna jest mocno powiązana z duchowością i energetyką i połączeń strukturalnych oczywiście można szukać, ale prawdopodobnie zawsze będą pewne „luki”, bo te systemy się po prostu od siebie różnią.

Z drugiej strony mamy podejście praktyków, tutaj szczególnie widać to wśród y fizjoterapeutów i lekarzy, gdzie próbują oni „mrugnąć okiem” do medycyny zachodniej i szukają z nią wspólnego języka. Niestety tak jak w przypadku integracji Tradycyjnej Medycyny Chińskiej żeby moc zintegrować ją z medycyna Zachodnią , najcześciej ogołacają ją z aspektów energetycznych i duchowych, zastępując na przykład kanały energetyczne liniami napięć tkanki łącznej. Coś za coś…

Którzy mają rację?🙂

Zdaje się, że każde podejście może być skuteczne jeżeli będzie użyte adekwatnie do zaistniałej sytuacji. A żeby było użyte adekwatnie musi zostać dogłębnie zrozumiane. Ważne żeby bezpodstawnie nie negować innej metody , ale tez ślepo jej nie ufać. Uważam, że warto poddawać ją konstruktywnej krytyce, doświadczać i na podstawie tego budować wiedzę.

Akupunktura, jak każdy wpływ środków zewnętrznych i wewnętrznych wywołuje określoną reakcję w tkance, czy układzie nerwowym która może być inna ze względu na lokalizację, aktualny stan pacjenta i rodzaj stymulacji i nie ma co do tego wątpliwości. Z drugiej strony jest też aspekt duchowy i energetyczny, który jest tak silnie zespolony z akupunkturą, że wręcz nierozerwalny i ogołacanie jej z niego to wręcz gwałt…

… jak zawsze … trzeba szukać „Drogi Środka”:)

Michał

CUDZE CHWALIMY A SWOJEGO NIE ZNAMY – CZYLI O TYM JAK WYOBRAŻANO SOBIE PRZYCZYNY CHORÓB

Mało osób wie (a część wypiera😊 ), że Tradycyjna Medycyna Chińska ma swoje korzenie w taoiźmie, buddyzmie, ale również w…  szamaniźmie. 

Z taoizmu wywodzi się na przykład tzw. Teoria yin/yang czy koncept 5 elementów – gdzie do każdego elementu przyporządkowane są różne pory roku, emocje narządy (o czym więcej możecie przeczytać tutaj: link do artykułu) . 

W medycynie chińskiej bardzo dobrze znany jest również koncept tzw. 6 patogennych wpływów  (z ang. 6 evils) czyli tzw. Zewnętrznych Czynników patogennych,  które wywierają chorobowy wpływ na nasze ciało, do których zalicza się: 

  1. Wiatr – związany z ruchem, przenoszeniem innych czynników chorobowych I zmieniającymi się objawami jak: m.in. poty, skurcze, swędzenie, objawy zmieniające pozycje, sztywność karku 
  2. Zimno – związane z Nerkami, Zimnem I elementem Wody; niszczy Yang, wyziębia, spowalnia, osłabia, objawy ulega poprawie pod wpływem ciepła, atakuje dolne plecy i kolana, powoduje biegunki 
  3. Wilgoć – wywołana przez wilgotną i zimną pogodę. Objawy to: bóle całego ciała, odczucie ciężkości w głowie, zamglenie umysłu, opluwanie plwociny, ziewanie, gorączka po południami, wymioty, bieunka. 
  4. Gorąco (powiązane z Sercem, Latem  i elementem Ognia) – nszczy Yin, wysusza, powoduje zczerwienieni, niepokój, podniecenie, może prowadzić do krwawienia, występowania wysypek. 
  5. Gorąco późnego lata – charakteryzujące się wysoką gorączką, niepokojem, pragnieniem, zawrotami glowy, osłabionym widzeniem, bólami głowy, zatwardzeniem, silnym poceniem się 
  6. Suchość (związana z Płucami, Jesienią i elementem Metalu) – charakteryzuje się suchą skóra, suchymi włosami, suchymi oczami, suchymi ustami, gardłem, stolcami i małą ilością moczu i pragnieniem 
6 Evils of TCM Can Be Downright Scary For Your Health -- ActiveHerb.com

Każdy z czynników potrafi się łączyć z innymi i przybierać na sile, wnikać do ciała i tam powodować kolejne syndromy jak np. Wiatr Wątroby, Ogień Wątroby, Wilgoć i Gorąco, Śluz, zespół BI itp. 

Oznacza to w olbrzymim uproszczeniu, że starożytni Chińczycy uważali, że przyczyną dla wystąpienia większości chorób w naszym ciele były niedoleczone lub źle leczone choroby infekcyjne, silne emocje, które wpłynęły na odpowiednie układy narządowe osłabiając je i tworząc kolejne patologie oraz osłabiając odporność. 

Oprócz tych koncepcji wcześniej w medycynie chińskiej były również inne związane bardziej z szamanizmem, czyli z wpływem na Nasze ciało GUI czyli DUCHÓW. 

W książce Giovani’ego Macioci „Psyche in Chinese Medicine” przedstawione są dwie przeciwstawne energie świadomości. Jedna, SHEN, jest zdefiniowana jako lekka, jasna, rozszerzająca się forma świadomości. Druga, GUI, zdefiniowana jest jako forma świadomości ciemna, kurcząca się i oddzielająca. W starożytności ten GUI był uważany za DUCHA, który był odpowiedzialny za niektóre choroby. 

Wielu najwybitniejszych chińskich lekarzy starożytności, w tym Sun Si Miao, nie tylko wierzyło w te duchy, ale także bezpośrednio odniosło się do ich istnienia w praktyce lekarskiej. Jako eksperci zarówno akupunktury, jak i ziołolecznictwa, praktykujący często praktykowali formy egzorcyzmów, w tym rytuały i zaklęcia, aby uwolnić swoich pacjentów od tych chorobotwórczych duchów. Twierdzili, że choć chorobę można wyleczyć samą akupunkturą i ziołolecznictwem, to powrót do zdrowia zostałby znacznie przyspieszony dzięki zastosowaniu tych praktyk.

4 Chinese Ghost Stories You Should Know – Project Pengyou

Podobne ciekawostki na temat tego jak starożytni sobie wyobrażali choroby można zobaczyć również w początkach tradycyjnej medycynie japońskiej, gdzie za głównych winowajców wyobrażone sobie różne stworki, które żyją w naszych wnętrznościach (czasami żyły, jeżeli było to pasożyty😉). 

Znowu za naszą zachodnią miedzą w Średniowieczu na terenie dzisiejszych Niemiec żyła benedyktynka uznana za świętą – Hildegarda z Bingen, która stworzyła cały koncept medyczny oparty na wizjach, obserwacji świata naturalnego z nutką katolicyzmu. W swojej najbardziej znanej książce „Causae et curae” (O przyczynach i leczeniu chorób) jako przyczyny chorób widziała grzechy (w tym grzech pierworodny): 

„PRZEMIANA NA SKUTEK GRZECHU

Niektórzy ludzie cierpią z powodu różnych chorób, co związane jest z flegma, która występuje w nich w nadmiarze. Gdyby człowiek pozostał w raju, nie miałby w swoim ciele flegm stanowiących źródło wielu dolegliwości, bowiem jego ciało byłoby nienaruszone i pozbawione Śluzu’. Skoro jednak zgodził się na to i zaniechał czynienia dobra, stał się podobny do ziemi, która wydaje na Świat zarówno dobre i pożyteczne, jak również złe i nieprzydatne zioła oraz ma w sobie dobrą i złą wilgoć i sok.

Z powodu skosztowania zła krew synów Adama przekształciła się w truciznę nasienia, z którego spłodzeni zostali synowie ludzi.

Dlatego ich ciało jest porowate i pokryte wrzodami. Te wrzody i otwory wywołują w człowieku pewien niepokój i wilgotna parę, z której powstają flegmy. Następnie krzepną i przynoszą ludzkiemu ciału różne choroby. Pochodzą one od tego pierwszego zła, które jako pierwszy zaczął czynić człowiek, bowiem gdyby Adam pozostał w raju, miałby najmilsze zdrowie (odpowiednio) do najlepszego mieszkania, tak jak silny balsam rozsiewa najlepszy zapach. Ale zamiast tego człowiek ma w sobie tylko truciznę, flegmy i różne choroby.”

CAUSAE ET CURAE O PRZYCZYNACH I LECZENIU CHORÓB (13721816230) | Książka  Allegro

W Środkowo-Wschodniej Europie, w tym w Polsce, przyzwyczailiśmy się, że kiedy myślimy o tradycyjnych medycynach i opisywaniu chorób w sposób ogólny czy potoczny to naszą uwagę zwracamy właśnie do takich kultur tak jak chińska czy indyjska kompletnie ignorując dorobek naszej:) Rąbka tajemnicy jak nasi przodkowie widzieli choroby ukazuje uwielbiany przeze mnie „Bestiariusz Słowiański”, gdzie różne stany chorobowe były rozważane jako wszelakie byty, które nas atakują. Długotrwałe choroby z gorączką były widziane jako „Chorobniki”, bezdech nocny to „Dusiołek”, „Grzeszk” atakował stawy i kręgosłup, choroby psychiczne to często była sprawa „Kuki”, a płaczące dziecko często były pod wpływem „Płaczki” czy „Marudy”. 

Stawiam zatem humorystyczną tezę, żeby podobnie jak mówi się coraz więcej o tym, żeby jeść produkty z rejonu na którym mieszkamy, to również porozumiewać się ze specjalistami operując językiem naszych przodków. Zatem kiedy boli Cię kręgosłup i trafisz do fizjoterapeuty, osteopaty czy akupunkturzysty powiedz, że dopadł Cię Grzeszk, w nocy chodził po Tobie Gniotek albo złapałeś Wilka, a kiedy czujesz się słabo psychicznie to pewnie masz Kukę… a może Kuku na muniu?;) 

Daj znać w komentarzu co na to specjalista;)

Ściskam,

Michał 

5 elementów i użyteczność tej teorii w diagnostyce, terapii i komunikacji z pacjentem

Koncepcja 5 elementów to jedna z głównych teorii w medycynie chińskiej i przeze mnie najbardziej ulubiona (obok teorii yin i yang), bo uniwersalna i mająca zastosowanie w każdego rodzaju terapii od fizjoterapii, terapii manualnej, osteopatii, naturopatii po nawet coaching czy psychoterapię. Starożytni Chińczycy wymyślili cały koncept 5 elementów obserwując naturę, a następnie przełożyli to na fizjologię ciała. 

I tak oto mamy:

  • element Wody związany z Zimą, kolorem ciemnoniebieskim lub czarnym oraz z narządami: Pęcherzem Moczowym i Nerkami, 
  • element Drzewa, związany z Wiosną, kolorem zielonym oraz z narządami: Wątrobą i Pęcherzykiem Żółciowym,
  • element Ognia, związany z Latem, kolorem czerwonym oraz narządami: Sercem i Jelitem Cienkim*, 
  • element Ziemi związany z przejściami między porami roku lub Późnym Latem, kolorem Żółtym oraz narządami Śledzioną-Trzustką i Żołądkiem, 
  • element Metalu, związany z Jesienią, kolorem białym lub szarym i narządami: Płucami i Jelitem Grubym. 

Oprócz wymienionych powiązań możemy wymienić jeszcze kilka istotnych z punktu widzenia diagnostyki. 

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 1

W tym artykule nie będę wchodzić w szczegółowe opisy elementów ani w fizjologię narządów wg. medycyny chińskiej czy współzależności między elementami. Ma to przede wszystkim zastosowanie w ziołolecznictwie, dietetyce i akupunkturze. W moim przekonaniu tym, co najbardziej się przekłada na praktykę u każdego specjalisty pracującego z pacjentem, jest odkrycie jaki jest główny element danej osoby, a co za tym idzie – zrozumienie jakie emocje u niej dominują, na czym jej zależy, jakie układy w ciele mogą być bardziej w związku z tym obciążone, narządy zmysłu, a także tkanki. 

J.R. Worsley, twórca szkoły akupunktury wg 5-elementów w Europie, żeby przydzielić daną osobę do konkretnego elementu zwracał uwagę na kolor, który był widoczny na twarzy, na zachowanie, sposób w jaki osoba mówi (a nawet jej zapach). 

Odnosząc się do obserwacji kolorów na twarzy warto temat lekko rozwinąć. Szukając 5 kolorów na twarzy, szukamy czegoś co jest w „tle”. Nie chodzi o to, że twarz jest żółta -> to świadczy o żółtaczce i jest chorobą wątroby i pęcherzyka żółciowego, ani, że twarz jest czerwona -> to znowu może świadczyć o nadciśnieniu, ani blada -> co może świadczyć o tym, że osoba jest po prostu zmęczona. Chodzi bardziej o pewne skojarzenie z kolorem, które od razu nam się rzuca w oczy… nazwijmy to aurę. 

Element drzewa

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 2

Wyobraźmy sobie siłę z jaką na Wiosnę zamarznięte rośliny zbierają całą skumulowaną w sobie energię by wypuścić pędy i liście, które przebijają zamarzniętą powłokę ziemi. Jest z tym ruchem związana eksplozywna dynamika, która jest właśnie charakterystyką ludzi z przemiany Drzewa. Ludzi tego elementu charakteryzuje donośny głos (wręcz czasami krzykliwy), ostry wzrok, często są wysportowani, mają potrzebę bycia cały czas w ruchu, a budowę ich ciała można określić jako „ścięgnistą” . 

Z książki Nory Franglen „Five Element Practice”: „Drzewo lubi kroczyć naprzód, jego naturą jest działanie, tam czuje się najbardziej w domu, zaś każda restrykcja jego ruchów będzie przeciwstawiona ekspresji emocji w postaci złości. Ta emocja może zamienić się we frustrację, jeżeli jego naturalny wigor zostanie zblokowany w jakikolwiek sposób – tak jak odpowiada na supresję energii dziecko, które musi siedzieć w domu, kiedy jego koledzy wołają je by wyszło na dwór się z nimi pobawić.

Drzewo sprawia, że na naszej twarzy pojawiają się odcienie zielonkowatości, a jego zapach to woń świeżej wegetacji. Jego głos podkreśla potrzebę kontroli. Nazywamy to krzykiem i gdzieś w głębi tego głosu zawsze słyszymy człowieka, który chce panować nad sytuacją. „

Element drzewa w patologii

  • Trudności w podejmowaniu decyzji
  • Osoba nadmiernie kontrolująca – siebie i innych
  • Bóle głowy (skroniowe), czubka głowy, potyliczne
  • Wzmożone napięcie mięśni 
  • Bruksizm
  • Sztywność ciała
  • Brak wizji przyszłości
  • Tłumienie złości lub nadmierna jej ekspresja
  • Nadciśnienie tętnicze

Gdy drzewo jest zbalansowane:

  • Świetnie planuje i realizuje
  • Chętnie podejmuje decyzje 
  • Kreatywny
  • Używa złości jako siły napędowej
  • Wizjoner 
  • Aktywny fizycznie 
  • Lider

Jak to się przekłada na terapię?

Takie osoby mogą mieć problemy z układem ruchu związane z nadaktywnością (naderwania mięśni, zapalenie rozcięgna podeszwowego itp.), ból szyi i karku i zablokowaną przeponę oraz problemy wisceralne ze strony wątroby i pęcherzyka żółciowego. 

Jak z takimi osobami się komunikować?

Takie osoby potrzebują mieć jasny i konkretny plan działania. Raczej nie lubią być dotykane, chcą wrócić do ćwiczeń i bycia aktywnymi – to jest dla nich najważniejsze. 

Element ognia

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 3

Wyobraźmy sobie jak przyroda osiąga swoje maksimum w Lecie – wszystko kwitnie, a dookoła roi się od owadów. Jest to czas maksymalnej ekspresji w naturze w ciągu roku i tacy są też ludzie elementu Ognia – bardzo ekspresyjni (chociaż nie zawsze). Zazwyczaj są to osoby, które lubią być w centrum zainteresowania i potrafią zgromadzić wiele osób wokół siebie. Można powiedzieć, że ludzie dookoła grzeją się przy ich cieple. Kolor, którego będziemy szukali u tych osób na twarzach to czerwień, a głos to śmiech. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że często są to osoby, na które nie potraficie się gniewać… wystarczy, że je spotkacie i zapominacie, o co się pokłóciliście.

Element Ognia w patologii

  • Smutne
  • Samotne
  • Nieśmiałe
  • Lękliwe
  • Depresyjne
  • Nadaktywne ruchowo i seksualnie
  • Mogą mieć trudności w nawiązywaniu znajomości
  • Cierpią na bezsenność
  • Mogą chorować na choroby układu krążenia

Element ognia w równowadze

  • Osoba ciepła i towarzyska
  • Empatyczna
  • Radosna
  • Uśmiechnięta
  • Dzieli się z innymi swoim ciepłem, często udziela się charytatywnie

Jak to się przekłada na terapię?

Bardzo często u takiej osoby trzeba usprawnić układ krążenia pracując na klatce piersiowej i przeponie. 

Jak się z taką osobą komunikować?

To są osoby, które są bardzo ciekawe świata, naturalnie optymistyczne. Często chcą Ciebie poznać, porozmawiać o ciekawych ideach i się pośmiać. Dla takiej osoby będzie bardzo ważne, żeby wizyta oprócz skuteczności miała dobrą atmosferę. 

Elementy Ziemi

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 4

Osoby typu Ziemia to chodzące układy pokarmowe – lubią jeść i innych obdarowywać jedzeniem. Pożywienie jest dla nich najważniejsze i sprawia im ogromną radość. Potrafią być to zarówno osoby dobrze zbudowane jak i z „brzuszkiem”, niemniej w obydwu przypadkach widać u nich pod spodem silne mięśnie. Głos takich osób często może się nam kojarzyć ze śpiewem. Kolorem dominującym na twarzy jest kolor żółty. 

Nora Franglen: „Ziemia ukazuje się na naszej twarzy jako kolor bladożółty, w naszym głosie jako śpiewny ton, jak mama śpiewająca dziecku kołysankę do snu i nad naszym ciałem jako słodki zapach. Jego dominującą emocją jest zrozumienie i empatia. Ma zdolność do odczuwania razem z nami, sympatii w oryginalnym sensie tego słowa. Zbalansowana, będzie miała głęboką empatię na ból innych taki, jaki ma matka doświadczająca wszystkich smutków i wzniosłych chwil swojego dziecka.”

Element Ziemi w patologii

  • Obsesyjne zamartwianie się 
  • Osoba na sobie 
  • Może czuć niedobór, że cały czas jej czegoś brakuje (materialnie) 
  • Może mieć zaniki mięśniowe 
  • Mogą występować problemy z trawieniem
  • Ma problemy z utratą wagi, dużo kumuluje

Element Ziemie w równowadze

  • Dar opiekowania się innymi
  • Empatyczny
  • Dający poczucie stabilności
  • Troskliwy

Jak to się przedkłada na terapię?

Często u takich osób będziemy pracować na układem pokarmowym, istotne będą wskazówki dietetyczne.

Jak się z taką osobą komunikować?

Istotne jest danie perspektywy, że jej stan wcale nie jest taki zły, żeby nie miała się czym martwić. Potrafią być to też osoby silnie empatyzujące, w związku z tym może być dla nich istotne żeby wiedzieć co u Nas (terapeutów) słychać. 

Element Metalu

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 5

Metal (czasami również określany jako „Powietrze”) związane jest z Jesienią, czyli czasem, kiedy po lecie rośliny i zwierzęta przygotowują się do zimowego snu. Jest z tą energią związany pewien smutek i żal i to właśnie są dominujące u tych osób emocje. Są to często osoby szczupłe i o drobnej budowie ciała. Kolorem Metalu jest biel i tego właśnie będziemy się doszukiwać na twarzy takiej osoby. Często w głosie u nich będziemy słyszeć smutek i żal. Bardzo często są to osoby skrupulatne, wręcz pedantyczne. 

Element Metalu w patologii

  • Nad wyraz się smucą i użalają
  • Są depresyjne
  • Nie mają poczucia własnej wartości
  • Są wycofane emocjonalne
  • Nadmiernie materialne
  • Żyją przeszłymi stratami i niepowodzeniami
  • Brakuje im inspiracji
  • Mają problemy z układem oddechowym (astma, płytki oddech, kaszel przewlekły)
  • Mogą też mieć problemy skórne

Element Metalu w równowadze

  • Osoba wzbudzająca szacunek
  • Inspirująca
  • Dokładna
  • Elegancka
  • Akceptująca 
  • Wspierająca

Jak to się przekłada na terapię?

Często są problemy z układem oddechowym, więc u takich osób pracuje się dużo nad uwolnieniem klatki piersiowej. 

Jak się z taką osobą komunikować?

Pod żadnym pozorem nie próbować pocieszać. Można powiedzieć, że osobom elementu Metalu jest dobrze ze smutkiem – jest „ich”. Osoby „Metale” lubią konkretne informacje, a że często jest dla nich ważne to co materialne – chcą wiedzieć, ile będzie kosztować wizyta i ile wizyt będzie potrzebnych do wyleczenia (warto wiedzieć, że to dla nich ważne, bo mogą się nie spytać wprost żeby nie wyjść na materialistów). 

Element Wody

Koncepcja 5 elementów diagnostyka 6

Związany z Zimą i emocją strachu. To często ludzie nieustraszeni, czasami sportowcy ekstremalni lub osoby wykonujące ekstremalne prace (ratownik medyczny, strażak itp.) . Osoby elementu Wody mają duże kości (Woda związana jest z kośćmi), szerokie biodra i cienie pod oczami. Potrafią też mieć gęste, piękne włosy. Nora Franglen, uczennica Worsley’a od której ja miałem przyjemność się uczyć porównała osoby elementu Wody do strumienia, który mknie w dół góry. Napotkane przeszkody omija on i obmywa, ale nieuchronnie biegnie do celu jakim jest morze. W moim rozumieniu są to osoby, które często nie konfrontują się bezpośrednio w celu uzyskania efektu (jak element Drzewa czy Ognia), ale i tak dochodzą do celu, czasami po prostu nieco dłużej. Są to osoby bardzo ambitne, a w ich głosach często słychać strach. 

„Osoby wodne próbują dopasować się do każdej sytuacji, pragnąc dostosować się do otoczenia, w którym się znajdują. W swojej elastyczności, mogą zmienić zdanie w zależności od tego, co jest od nich wymagane, dla innych mogą wydawać się niespójne, a jednak dla nich samych ta świadoma zdolność do zmiany kursu i opinii jest uspokajającym potwierdzeniem własnej zdolności do przetrwania.”

Element Wody w patologii

  • Osoba czuje nadmierny lęk i strach 
  • Może czuć się zmęczona, wyczerpana 
  • Może mieć małe libido, cierpieć na niepłodność  
  • Może być nieufna
  • Może cierpień na bóle kręgosłupa i kolan
  • Często ma problemy z nerkami i pęcherzem moczowym

Element Wody w równowadze

  • Osoba mądra
  • Ambitna
  • Spokojna
  • Cierpliwa
  • Nieustraszona

Podsumowanie

Pierwsze, co przychodzi Wam do głowy po przeczytaniu tego artykułu, to pewnie myśl, że wszyscy jesteśmy przecież mieszaniną różnych cech. Oczywiście każdy z nas jest zbieraniną elementów, jednak według tej koncepcji jest w Nas jeden główny, który determinuje kim jesteśmy i jak go odnajdziemy będziemy żyć w zgodzie ze sobą, pełnią życia. Warto poznać co jest nasze, a co na przykład przejęliśmy po naszych rodzicach, przodkach lub jest związane z wpływami kulturowymi. 

W dzisiejszym Świecie nauczono nas, że jest pewien idealny model człowieczeństwa, uniwersalny dla wszystkich: uprawianie dużej ilości sportu, ambicja, wygadanie, towarzyskość, wesołość, elokwencja… można tego mnożyć i mnożyć. Ludzie w pogoni za tym ideałem zatracają siebie, bo nagle się okazuje, że jest to kompletnie nie zgodne z nimi. Im lepiej poznajemy siebie tym bardziej oswajamy się z tym, jacy jesteśmy – gorsi w jednym, lepsi w czymś innym. W Świecie 5 elementów element, który jest naszym wiodącym najbardziej eksploatujemy, dlatego Drzewo powinno dbać o Wątrobę, ruch i ekspresję złości; Ziemia, żeby nie myśleć za dużo i dbać o dietę; Metal nie użalać się za dużo nad sobą oraz żeby nie popadać za bardzo w pedantyczność, żal i materializm; Woda by nie gonić za adrenaliną lub nie żyć w ciągłym strachu, a Ogień by dbać o serce i nie popadać za bardzo w ekstazę i nadaktywność (żeby się nie „spalić”).

Na koniec tylko wspomnę, że ten artykuł to jedynie muśnięcie tematu 5 elementów i konfiguracji różnych elementów w Nas. Mam jedynie nadzieje, że zainspiruje do podróży w głąb siebie i lepszego poznania osób wokół Was.

*jest też Osierdzie i Potrójny Ogrzewacz 

Ściskam,

Michał Iwanicki

DLACZEGO LUBIĘ ŚWIĘTO ZMARŁYCH

You need to add a widget, row, or prebuilt layout before you’ll see anything here. 🙂

1. ŻYCIE POZAGROBOWE🦦

Nie ma na świecie takiej religii, której wyznawcy nie wierzyliby w życie pozagrobowe i w możliwość obcowania żywych i umarłych. Już nasi słowiańscy przodkowie wierzyli w życie po śmierci człowieka i tajemniczy świat zmarłych, rządzący się własnymi prawami. Wierzyli przede wszystkim w nadludzką wiedzę i moc zmarłych, a także w to, że mogą oni wpływać na losy żyjących ludzi. Wierzyli wreszcie, że w pewnych porach roku duchy zmarłych mają opuszczać zaświaty i niewidzialne przebywać wśród żywych albo przychodzić do nich w czasie snu.

W ten sposób, jeszcze w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa utrwaliła się tradycja obchodów Święta Zmarłych, które po wielu zmianach terminów ustalono na okres przyjścia jesieni. Jesień jest bowiem czasem refleksji nie tylko nad umieraniem, ale i nad oczekiwaniem nowego życia, nad więzią, jaka łączy świat doczesny ze światem zmarłych.

2. ZNICZE🌞

Jest wieczór, idę sobie uliczką na wrocławskim cmentarzu grabiszyńskim, dookoła tłumy ludzi. Część przygnieciona problemami, część w pośpiechu, żeby tylko spełnić swój „chrześcijański obowiązek”, inni zamyśleni… W koło panują emocje bardzo różne, ale to co widać przede wszystkim to łunę od zniczy, które układane są naprzeciwko cmentarnej kaplicy. Światło bijące z tych zniczy rozświetla mrok, rzuca łunę na kaplicę i stojące wokół twarze. Jest coś hipnotyzującego w tych zniczach świecących w mroku i tej tradycji znanej dobrze tylko w tej części Europy.

Skąd się wzięło palenie zniczy?

Otóż wierzono, że gdy je zapalamy to dusze zmarłych przenikają do świata żywych. Celem obrzędu było przywoływanie zmarłych, by ukoić ich cierpienie i zaspokoić podstawowe potrzeby. Rozpalano ogniska na cmentarzach i rozstajach dróg, by wskazać im właściwą drogę.

Czyż nie jest to piękne?

W dzisiejszych czasach przepełnionych światłem z elektryczności w naszych domostwach jesteśmy do niego przyzwyczajeni. Lampy samochodów, rażące telefony, telewizory to dla nas norma. Wszędzie otulamy się światłem, żeby tylko nie czuć dyskomfortu mroku. Otaczamy się światłem, bo tak bardzo boimy się ciemności.

Bo ciemność to śmierć.

3. OSWOJENIE Z CIEMNOŚCIĄ🌚

Jako dziecko miałem wiele koszmarów.

Zdarzało się, że koszmary miałem tak wielkie, że nie byłem w stanie przejść z mojego pokoju do łazienki. Zdawało mi się, że w ciemności czyhają potwory, które mi zagrażają, która mnie zaraz napadną. Wynikało to też z przerażających realistycznych snów, których wtedy miałem mnóstwo.

Któregoś dnia powiedziałem temu dość i zacząłem się z tą ciemnością oswajać. Zaczęło się od świadomego śnienia (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to tak się nazywa), czyli wybudzania podczas snu i kontroli jego przebiegu. W późniejszych latach oswoiłem się z chodzeniem w nocy po mieście co doprowadziło nawet do sytuacji, że z przyjemnością wracałem z imprez późną nocą, żeby móc sobie pochodzić po opustoszałym mieście.

Zabrzmię jak straszny dziwak, ale uwielbiałem te powroty często bardziej od samych imprez, szczególnie jak jeszcze mogłem puścić sobie jakąś przyjemną nutkę w słuchawkach. Sprawiło to nawet w pewnym momencie, że stałem się znany z „moich angielskich wyjść” w trakcie spotkań na mieście😉 .

Kolejnym krokiem „oswajania” było mieszkanie w domku na wsi pod Obornikami Śląskimi, gdzie jak tylko zapadał zmrok to wszystko otaczała ciemność jak całun. Jedynym światłem było światło w oknie, a dookoła mrok. Później zacząłem się odważać i wychodzić późnym wieczorem z psem na spacery do lasu, a nawet w nim nocować. Uwierzcie mi, że nie ma nic piękniejszego niż droga w lesie oświetlona księżycem w pełni…

…No właśnie…

mogę mówić tak lekko o ciemności, bo widziałem światło. Widziałem Księżyc, a jak nie widziałem to wiedziałem, że w każdej chwili mogę włączyć latarkę, a w najgorszym wypadku…przecież po nocy wstaje dzień😉

Żeby określić coś ciemnością to musimy też określić coś światłem.

Gdybyśmy żyli cały czas w ciemności to byśmy nie nazywali tego ciemnością, bo to byłby dla nas punkt stały; analogicznie, żeby nazwać coś dniem, musimy znać noc. Jakby dzień był cały czas i się nie zmieniał to byśmy nawet mu nie nadali nazwy…. No bo po co…

… podobnie z życiem – gdybyśmy żyli cały czas to byśmy nawet nie wiedzieli, że żyjemy (dosłownie).

Dzięki temu, że umieramy wiemy, że żyjemy.

4. CIEMNOŚĆ – JASNOŚĆ; ŚMIERĆ – ŻYCIE; YIN-YANG🌚🌗🌕

Rodzimy się, wzrastamy, umieramy.

Kiedy umieramy? Według nauki w wieku około 25 lat – wtedy właśnie dobiega końca pełna dorosłość, łącznie z rozwojem układu nerwowego. Potem wszystko idzie w dół dla ludzkiego ciała😊.

Mi, osobiście bliższe jest stwierdzenie, który kiedyś usłyszałem i zdaje się, że jest mocno zakorzenione w buddyzmie, że w momencie przyjścia na świat zaczynamy umierać.

„Zaczynasz umierać w momencie, kiedy się rodzisz. I nie ma na to rady. Odtąd już całe życie to przekładanie talii ze śmiercią. Dlatego nie przejmuj się.” Ian Fleming, Żyj i pozwól umrzeć

5. OSWOJENIE ZE ŚMIERCIĄ👀

Ostatnio byłem na wyjeździe medytacyjnym w Dziadowicach (vipassana) podczas którego wielokrotnie w trakcie dnia medytowałem. W trakcie tych „posiedzeń” jednym z tematów przewodnich była walka z bólem. A raczej oswajanie się z nim. Momentem przełomowym w rozumieniu jak poradzić sobie z bólem była sytuacja, gdy zdałem sobie sprawę, że gdybym nie miał doświadczenia, że ból może być informacją, że coś jest „nie tak” z moim ciałem to być może niekoniecznie traktowałbym go jako coś tak bardzo nieprzyjemnego. No bo przecież moje pierwsze doświadczenie z bólem było pewnie jak się wywróciłem albo jak się rozciąłem itp. i zobaczyłem reakcję emocjonalą moich rodziców.

Wtedy (jak byłem mały) zacząłem kojarzyć już, że bol jest zły i zacząłem kojarzyć z nim tylko złe emocje. A co gdybyśmy nie mieli aż takiej reakcji emocjonalnej na ból? Oczywiście fizjologicznie ból jest po coś – po to, żeby nas przed czymś ostrzec albo zaalarmować nasze ciało, że coś jest nie tak. Jednak nie musimy wcale z tym wiązać takiego pokładu naszych emocji… możemy po prostu przyjąć do wiadomości, że jest i coś prawdopodobnie oznacza😉

Podobnie jest ze śmiercią.

Wyobraź sobie sytuacje, że od dzieciństwa jesteś zabierany na pogrzeby. Ty jesteś mały/ mała, nie rozumiesz do końca śmierci, nie zastanawiasz się nawet nad życiem… po prostu ktoś w pewnym momencie z Twojego dalszego otoczenia znika. Siadają z Tobą rodzice i tłumaczą – „widzisz kochanie, jest taki naturalny cykl, w którym się rzeczy pojawiają i znikają, ale nigdy nie znikają całkowicie. Drzewo powstaje z nasiona, wzrasta a następnie zaczyna umierać, staje się siedliskiem różnych grzybów aż w końcu staje się glebą i powstają z niego kolejne rośliny. Podobnie ze zwierzętami i ludźmi – wszystko jest cyklem narodzin i śmierci. Gdy się rodzimy to zaczynamy umierać, gdy umieramy to pojawia się kolejne życie… wiesz… „Król Lew” i te sprawy😉

Czy jakbyś od młodości nasiąkał/nasiąkała wizją, że śmierć to nie jest nic złego, że to naturalny proces… że bez śmierci byśmy nie potrafili żyć, to nie inaczej byś się patrzył/patrzyła teraz na świat?

Moim zdaniem oswojenie się ze śmiercią, ciemnością, samotnością, ciszą i nieznanym jest kluczowe, żeby dobrze przeżyć życie.

Czy nie byłoby lepiej dla dzieci, gdyby słuchały tego zamiast opowieści o tym, że jak będziesz dobry to pójdziesz do Nieba a jak zły to do Piekła? No bo skąd ja mam niby wiedzieć, że byłem wystarczająco dobry żeby trafić do Nieba… trochę w życiu przeskrobałem to może będzie nie wystarczająco dużo „punktów” i się nie uda… boję się… i ten strach później jest przez całe życie. Strach przed śmiercią, ciemnością, samotnością, ciszą i nieznanym.

Strach paraliżuje i zabija…

6. MÓWCA UMARŁYCH🗣️

Kiedyś chodziłem do kościoła, na pogrzeby i lubiłem te ceremonie. Miały dla mnie pewne znaczenie. Im stałem się starszy tym zaczęło mi wielu rzeczy brakować, a tym czego brakowało mi w kontekście śmierci to rozmowy o umarłym.

Klasycznie pogrzeb wygląda tak, że spotykamy się w kaplicy, ksiądz mówi kilka pochlebnych słów o umarłym (jeżeli się przygotuje😉 ) a następnie przechodzi to robienia obrządku, mszy, co później jest jeszcze kontynuowane nad grobem.

Niestety nie poruszane są podczas pogrzebów najważniejsza zagadnienia, czyl:

🔴jakie jest znaczenie śmierci -> po co ona jest

🔴i przede wszystkim jakie wnioski wyciągnąć ze śmierci tej osoby.

O znaczeniu śmierci już się rozpisywałem wcześniej, więc nie będę tutaj o tym pisał i przejdę od razu do meritum – wniosków ze śmierci danej osoby.

Myślę, że dla większości nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeżeli powiem, że my jako ludzie … uczymy się na błędach😊. Zazwyczaj, jeżeli się uczymy tylko na błędach swoich to… może długo potrwać zanim zmądrzejemy. Żeby ten proces przyspieszyć… bo przecież ŻYCIE MAMY TYLKO JEDNO (to którego jesteśmy świadomi w każdym razie) możemy:

🔵Doświadczać świata bardzo szybko i bardzo intensywnie i popełniać masę błędów na których (jeżeli nie zginiemy ) to się nauczymy

🔵Czytać i oglądać biografie, żeby zobaczyć jakie inni ludzie popełnili błędy, żeby ich nie popełniać

🔵Rozmawiać z ludźmi i słuchać ich doświadczeń

… no i słuchać „z pierwszej ręki” o tym jak wyglądało życie znanej Ci osoby podczas pogrzebu, żeby na tej podstawie się „nauczyć” 😉

W najlepszej wersji na pogrzebie jest tak, że jak umrze powiedzmy Zdzisiek to ksiądz i później wszyscy w trakcie stypy mówią jaki to Zdzisiek był super, do rany przyłóż, fantastyczny mąż, przyjaciel, szef, kochanek…

No, ale nikt nie mówi ,że umarł w wieku 57 lat…

… bo miał marskość wątroby…

…. Bo Był gruby…

…. I Był chamem…

… i lubił się napić i poprzeklinać…

… ale też miał dobre serce i pamiętam jak kiedyś uratował psa i chodził do kościoła co niedziele😉

Do czego zmierzam?

Że żeby ta opowieść o zmarłym miała wartość dla innych to powinna być szczera. I ta myśl przyszła do mnie jak czytałem „Mówcę umarłych” Orsona Scota Card’a (science fiction) gdzie główny bohater pełni zawód właśnie tytułowego Mówcy Umarłych. Mówca Umarłych to osoba, która może być wynajęta przez bliskich zmarłej osoby, żeby zrobić swego rodzaju dochodzenie na temat tej osoby i po paru miesiącach spotkać się ze wszystkimi zainteresowanymi, żeby opowiedzieć im prawdziwą historię o zmarłym – kim on naprawdę był. Jakie były jego grzeszki, występki a jakimi rzeczami się wsławił, o czym nikt nie wiedział.

Mi, osobie, która uwielbia stand up’y i tzw. „roasty” ten pomysł strasznie przypadł do gustu. Ja bym na swoim pogrzebie tak chciał – żeby ktoś opowiedział zarówno o moich dobrych jak i złych uczynkach. Jakieś to dla mnie wydaje się na maxa oczyszczające… ale to pewnie znowu kolejne moje dziwactwo😉.

Osobiście, uważam, że taki przekaz niesie niesamowitą lekcję dydaktyczną dla kolejnych pokoleń. I moim skromnym zdaniem mogłoby być fundamentem do tego, żeby ludzkość wzrastała – ucząc się właśnie na tych błędach i co najważniejsze…

… żeby podczas tych historii ludzie zrozumieli, że wszyscy są ludźmi, że każdy się z czymś zmaga, nie ma świętych i ideałów.

I to jest piękne.

7. NAPĘDZAJĄCY STRACH

Przy temacie śmierci i strachu przed nią warto również pokazać drugą stronę medalu. A tą drugą stroną medalu są „herosi” których znamy z ekranów telewizorów, komputerów i smartfonów, czyli sportowcy i sportowcy ekstremalni, którzy za nic mają sobie śmierć, którzy żyją pełnią życia, nie boją się śmierci itp.

Na pierwszy rzut oka, bez większego zagłębiania się w temat obraz takiej osoby to właśnie obraz człowieka, który jest pogodzony ze śmiercią, wie czym jest śmierć, czym jest życie i dzięki temu korzysta w pełni życia…. Ale…. Nie do końca.

Sportowiec ekstremalny (czego nauczyła mnie też moja kochana medycyna chińska) to jest kolejne ekstremum. Na drugim biegunie mamy osobę, która się wszystkiego boi – za ta nikt nie przepada. „Ekstremowcom” za to stawiamy pomniki…, ale przykro mi, że to powiem, oni często też są patologią😉

Ból, śmierć zostały stworzone po coś – to jest granica. Ból to granica, która mówi – robisz sobie krzywdę, możesz mieć problemy zdrowotne przez to, uważaj… jeżeli przegniesz to będzie Śmierć. Sportowców ekstremalnych w większości nakręca adrenalina, hormon produkowany w nadnerczach (nerki – strach – smierć – kolor czarny… przypaaaaadeeeek😉) – są jej nałogowcami. Dlatego w większości przypadków jak to na nałogowców przystaje – umierają, bo cały czas testują granicę między życiem a śmiercią.

Wydaje się, że najzdrowszym rozwiązaniem jest badanie swoich limitów i dobry ogląd sytuacji. Nieżywienie się strachem podczas takiego wyczynu a żywieniem się życiem, które czujemy w środku.

Tak mi się przynajmniej w teorii wydaje😉

8. SMIERĆ PRZEDWCZESNA

Na koniec tylko napiszę, że o śmierci można mówić i pisać w sposób zdystansowany, dopóki nie zazna się śmierci najbliższej osoby, która była Twoim całym Światem. W moim dotychczasowym życiu doświadczyłem śmierci siostry (ale byłem bardzo mały), wujka, dziadka, dwóch babci i psa… do tej pory radziłem sobie ze śmiercią dosyć dobrze. Wydaje mi się, że to przez to oswajanie się z ciemnością😉

Prawda jest taka, że śmierć ukochanej partnerki, partnera, dziecka, rodzica czy może nawet zwierzaka może zburzyć nawet stabilnie zbudowaną budowlę. No bo niby się przygotowujemy przez całe życie, żeby z tą śmiercią się oswajać, jednak efektem ubocznym może też być stan, w którym nabieramy dystansu do otoczenia, najbliższych. No bo jak nabierzemy dystansu to łatwiej się pogodzić z tym jak odejdą – nawet w sposób zaskakująco nagły. Jednak w relacjach między rodzicem a dzieckiem czy partnerami ta więź, żeby była prawdziwa to potrafi być bardzo mocna – nie da się jej do końca kontrolować. Kiedy „otwieramy w pełni serce” na daną osobę podejmujemy ryzyko. Ryzyko, że przedwczesna śmierć osoby, z którą byliśmy tak blisko może zmienić całe nasze życie – i to jest strach, który jest zakorzeniony w wielu sercach.

Na taką przedwczesną, nagłą śmierć najbliższej nam osoby moim zdaniem nie jesteśmy w stanie się nigdy wystarczająco przygotować.

9. NIE MA ŻYCIA BEZ ŚMIERCI

Podsumowując, chciałbym, żeby ludzie odczarowali sobie śmierć. Przestali się jej bać a bardziej patrzyli na nią jako na potencjał, tak jak potencjałem są traumy. To nie ma dołować – to ma nas pchać do przodu. Fajnie jest rozmawiać czasami o śmierci, pójść na wieczorny spacer do lasu, porozmawiać szczerze o zmarłych, a może nawet jak cyganie… zrobić sobie ucztę na grobie zmarłego? (żarcik😉 )

Miłego święta zmarłych i ciekawych rozmów nad grobami!!

Michał

Michał Iwanicki PT, MMed akupunktura, osteopatia. Droga Środka

Know the white, But keep the black, LAO TZU “TAO TE CHING”

p.s. za błędy w pisowni czy skróty myślowe przepraszam. Post powstał spontanicznie po pracy. Dopiero się rozkręcam;)

PUNKTY DOKTORA HUATUO JIAJI i ich zastosowanie kliniczne

Prekursor chirurgi w Chinach – doktor Hua Tuo (źródło: https://www.cchatty.com/Hua-Tuo-g-100019)

Z punktami JiaJi spotkałem się pierwszy raz podczas 4 letnich studiów podyplomowych w Instytucie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w Krakowie prowadzonych przez niemieckiego akupunkturzystę Matthiasa Huneckego. Była to wtedy pewna dygresja przy okazji pokazu punktów Tylnych Shu, najbardziej znanych punktów używanych do leczenia zarówno problemów z kręgosłupem jak i narządami wewnętrznymi. Punkty te nakłuwane były u pacjenta w pozycji siedzącej co, możecie mi wierzyć, wyglądało dosyć strasznie i było mało komfortowe dla pacjenta (tak też te punkty nakłuwa się w Chinach). Dopiero po 3 latach amerykańska akupunkturzystka Caitlin Donovan zapoznała nas z całą teorią związaną z tymi punktami oraz komfortowym sposobem nakłucia dla pacjenta w pozycji leżącej. Nakłuwanie punktów JiaJi i punktów motorycznych mięśni jest jedną z podstaw kształcenia na uczelniach Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w USA. Ale od początku… 😉

Dr Hua Tuo (110-207 n.e.) to jeden z najsłynniejszych lekarzy z dynastii Han, uznawany za jednego z prekursorów chirurgii w Chinach. On jako pierwszy rozpoznał związek między kręgosłupem, organami i kanałami energetycznymi. Hua Tuo odkrył zestaw punktów akupunkturowych, znanych praktykującym jako punkty Huatuojiaji, które są rozmieszczone po obu stronach kręgosłupa. Punkty te, w łącznej liczbie 48, znajdują się 0,5-1 cun bocznie od dolnej granicy wyrostka kolczystego każdego z kręgów szyjnych, piersiowych i lędźwiowych (O’Connor, Bensky 1981). Punkty Hua Tuo mogą oddziaływać na praktycznie każdy stan somato-trzewny lub mięśniowo-szkieletowy w ciele, poprzez nakłucie na wysokości segmentu kręgosłupa związanego z danym korzeniem nerwowym. Klasycznie opisywane było 17 par punktów JiaJi, zaczynając od pierwszego kręgu piersiowego do piątego kręgu lędźwiowego. 

Z perspektywy współczesnej anatomii punkty Huatuojiaji znajdują się w tym samym obszarze przykręgosłupowym, co przyśrodkowa część gałęzi tylnej nerwu rdzeniowego. Boczna część gałęzi tego nerwu unerwia mięsień prostownik grzbietu. 

W kontekście Tradycyjnej Medycyny Chińskiej Punkty Huatuojiaji są bezpośrednio dotknięte niedoborem Qi i Jing nerek.

W ortopedii punkty Hua Tuo Jiaji mają szczególnie znaczenie kliniczne przy leczeniu spondylozy. Spondyloza jest terminem używanym do opisania zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa i może mieć różne nasilenie, od łagodnych do ciężkich przypadków zwężenia kanału kręgowego i choroby zwyrodnieniowej stawów kręgosłupa. Spondyloza powoduje zmniejszenie wysokości krążka międzykręgowego, co dodatkowo uciska stawy międzykręgowe i zwęża otwór międzykręgowy, przez który wychodzi nerw rdzeniowy. W normalnych warunkach gałąź grzbietowa nerwu rdzeniowego ma wystarczającą ilość wolnej przestrzeni, aby dostarczyć unerwionej tkance odpowiedniej ilości sygnałów odprowadzających potrzebnych do regulacji i utrzymania odpowiedzi ruchowej oraz funkcji komórek. Spondyloza może powodować ucisk korzeni nerwowych wychodzących z rdzenia kręgowego i jest częstym objawem w nawracających patologiach zang fu (narządów wewnętrznych) i urazach mięśniowo-szkieletowych.

Mięśnie reagują na niewystarczający bodziec nerwowy poprzez zwłóknienie i skrócenie. Skrócenie mięśni ma szczególne znaczenie, gdy dotyczy głębokich mięśni przykręgosłupowych, które łączą kręgi powyżej i poniżej i są unerwione przez część przyśrodkową gałęzi grzbietowej nerwu rdzeniowego. Ponieważ te przykręgosłupowe mięśnie skracają się z powodu niewystarczającej stymulacji nerwowej, przyciągają do siebie sąsiednie kręgi, co powoduje zwiększony nacisk na korzeń nerwu (Gunn, 2000). Zwiększony nacisk na korzeń nerwu utrwala spondylozę, co z kolei prowadzi do zmniejszenia przepływu bodźców eferentnych i komunikacji z narządami i strukturami mięśniowo-szkieletowymi związanymi z tym konkretnym segmentem kręgosłupa.

Punkty Huatuojiaji są punktami motorycznymi głębokich mięśni przykręgosłupowych, takich jak mięśnie skręcające krótkie i długie oraz mięsień wielodzieln. Ze względu na związek między głębokimi mięśniami przykręgosłupowymi, ich unerwieniem i wpływem na dany segment kręgosłupa, punkty Huatuojiaji mają kluczowe znaczenie we wszystkich przypadkach patologii narządów i urazów mięśniowo-szkieletowych spowodowanych spondylozą.

Nakłuwanie punktów HuaTuo JiaJi odbywa się poprzez wkłucie igły prostopadle na wysokości wyrostka kolczystego kręgosłupa i wymaga dużej precyzji od terapeuty. 

Nakłuwania punktów JiaJi nauczam zarówno na szkoleniu „Akupunktura ortopedyczna” jak „akupunktura sportowa”, o których możecie przeczytać w zakładce „Szkolenia” (www.ivamed.pl/szkolenia) . 

Michał:)

BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z AKTUALNOŚCIAMI IVAMED I DROGI ŚRODKA